Nauczycielem chciałam być od zawsze...

Małgorzata Szagżdowicz w Szkole Podstawowej w Kaźmierzu pracuje trzynaście lat. Jak twierdzi, zawsze chciała być nauczycielem.
- Gdy spojrzę z perspektywy czasu - to było moje powołanie, myśl ta kiełkowała we mnie już od czwartej klasy szkoły podstawowej, chociaż żadnych tradycji pedagogicznych w rodzinie nie było – wspomina.
- Uczę, wychowuję, budzę pasje i zainteresowania – mówi wuefistka z Kaźmierza. - Uważam, że dobry nauczyciel to taki, który obserwuje, jest otwarty na pomysły uczniów, jest cierpliwym słuchaczem, pomaga rozwijać wyobraźnię, pobudza do działania, daje drugą… a nawet kolejne szanse. Bardzo ważne jest dla mnie, aby nawiązywać pozytywne relacje z uczniami, budować u nich autorytet i szacunek. Powinniśmy być dla uczniów opiekunem, liderem, wychowawcą , ale także przyjacielem. Dla nauczyciela, który jest lubiany i szanowany praca jest łatwiejsza, a jej efekty lepsze. Istotną sprawą w mojej pracy jest pozytywny klimat, który staram się tworzyć na zajęciach. Uśmiech to moje drugie ja.
- Gdyby ktoś mnie zapytał, czy drugi raz zdecydowałabym się zostać nauczycielem – bez wahania odpowiem, że oczywiście wybrałabym ponownie ten zawód, który daje mi mnóstwo satysfakcji. Za swój sukces uważam zdobycie zaufania i sympatii młodych ludzi, a przede wszystkim znikomą ilość zwolnień z lekcji wychowania fizycznego. Moim celem jest, aby uczniowie byli zarażeni WF-em trwale, żeby aktywność fizyczna towarzyszyła im na każdym etapie ich życia, nie tylko w murach szkoły, ale także dalej. W swojej pracy realizuję zasadę, że ważniejsze od wyniku jest zaangażowanie i staranie. Bez wątpienia jestem nauczycielem z pasją, który swoją pracą wychodzi daleko poza ustalone w etacie ramy. Uważam bowiem, że nauczyciel to zawód wyjątkowy – mówi Małgorzata Szagżdowicz.

Aktualne wyniki plebiscytu Nauczyciel na medal są dostępne TUTAJ