MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Pies przywiązany do słupa czekał na właściciela przez ponad 40 minut

Katarzyna Grochowska, Magda Prętka
Szamotuły. Jeden z mieszkańców przywiązał błąkającego się po Rynku psa do słupa - uchronił w ten sposób zwierzę przed potrąceniem
Szamotuły. Jeden z mieszkańców przywiązał błąkającego się po Rynku psa do słupa - uchronił w ten sposób zwierzę przed potrąceniem Katarzyna Grochowska
Szamotuły. Pies przywiązany do słupa czekał na właściciela. Sytuację zaobserwowali mieszkańcy. Jeden z przechodniów zawiózł zwierzę do schroniska w Przyborówku

Przykre, a niekiedy i tragicznie zdarzenia z udziałem zwierząt wciąż nie są rzadkością. Do zaniedbań ze strony właścicieli czworonogów dochodzi nie tylko latem i w okresie poświątecznym, kiedy psy jako niechciany prezent pod choinkę, zostawiane są w lasach. Wypadki, czy też incydenty z udziałem zwierząt zdarzają się niestety każdego dnia. Świadkami kolejnego stali się sami szamotulanie, którzy pomogli pozostawionemu na Rynku kundelkowi.

Wczesnym sobotnim popołudniem, około godziny 14.00 w centrum Szamotuł, nieopodal Banku Spółdzielczego, mieszkańcy zauważyli błąkającego się psa. Nie byłoby pewnie w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zwierzę miało obrożę i ciągnęło za sobą smycz. Z relacji świadków wynika, że pies biegał po ulicy i próbował zaglądać do zaparkowanych przy krawężniku samochodów.

– Najprawdopodobniej szukał właściciela – komentują mieszkańcy, którzy zaobserwowali całą sytuację.

W pewnym momencie do psa podeszła kobieta, która przywiązała smycz do pobliskiego znaku drogowego, a następnie odeszła. Uchroniła w ten sposób zwierzę przed możliwym potrąceniem. Inna osoba o sytuacji poinformować miała Komendę Powiatową Policji w Szamotułach. Niestety dyżurny, z którym jeszcze tego samego dnia rozmawialiśmy przekonywał, że żadnego zgłoszenia dotyczącego czworonoga nie otrzymał. A nawet gdyby pojawiła się prośba o interwencję, funkcjonariusze niewiele mogą w takim przypadku zrobić, gdyż radiowozem zwierzęta przewożone być nie mogą.

Ostatecznie, jeden z przechodniów zadeklarował, że zawiezie kundelka do schroniska dla zwierząt w Przyborówku. Minęło bowiem już 40 minut od chwili, gdy zwierzę zauważone zostało przez mieszkańców i przywiązane do słupa. Gdyby nikt nie zareagował, mogło tam pozostać jeszcze przez kilka godzin – bez jedzenia i picia.

W schronisku kundelkiem zajęli się troskliwi wolontariusze.

– Pies przebywał u nas kilka godzin. Wieczorem zgłosił się po niego właściciel – informuje kierująca placówką Wanda Jerzyk, która poddaje w wątpliwość stan trzeźwości mężczyzny. Ten miał się dowiedzieć, że jego zwierzę trafiło do schroniska z informacji, jaką wolontariusze zamieścili w internecie.

Niestety nie udało się ustalić dlaczego pies błąkał się po Rynku. Wraz ze swoim właścicielem wrócił jednak do domu w Szamotułach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto