Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem z powodu przedłużenia się rozgrywki innej poznańskiej drużyny przed meczem piątej ligi. To pierwszy, a nie ostatni pojedynek na sztucznej murawie. Warto dodać, że pniewianie na sztuczne boisko MOS wrócą jeszcze dwukrotnie, ponieważ tam swoje mecze rozgrywa Przemysław Poznań i Wiara Lecha Poznań.
Trener Paweł Tulinski dokonał trzech roszad w wyjściowym składzie. Dwóch wymuszonych znanymi wcześniej nieobecnościami Adama Plucińskiego i Marcina Gapika oraz jedną taktyczną – Artur Forysiak zastąpił Huberta Adamczaka.
Za sprawą Rafała Szaja Sokół Pniewy objął prowadzenie. Potem dwie bramki zdobyli gospodarze. Gdy na mniej więcej pół godziny przed końcem spotkania do remisu doprowadził Eduard Hriha wydawało się, że skończy się co najmniej remisem. Niestety w ostatniej akcji meczu Sokoły dały się zaskoczyć rywalom.
Po raz pierwszy w niebiesko-czerwonych barwach kadry Sokoła na mecz ligowy znaleźli się Bartosz Werbski, Andrii Bodnar oraz wypożyczony z Akademii Reissa – Marcin Stoiński.
Po ciężkim meczu ze względu na wynik, warunki pogodowe, sztuczną nawierzchnię i brak szatni - z powodu Covid-19 (wytyczne dopuszczają brak udostępnienia szatni) trzeba zregenerować siły i skupić się na kolejnym rywalu.
15.08.2020 r. (sobota) o godz. 16:00 na Stadionie Miejskim w Pniewach zmierzymy się z Gromem Plewiska. Kilka tygodni temu w meczu sparingowym rozegranym na wyjeździe był remis 1:1.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?