Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kładka na moście kolejowym we Wronkach ma być naprawiona do 30 listopada

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Mieszkańcy Wronek nadal korzystają z przejścia na moście kolejowym
Mieszkańcy Wronek nadal korzystają z przejścia na moście kolejowym Marcin Pomianowski
Kładka na moście kolejowym we Wronkach została zamknięta w sierpniu br. Do urzędu zgłosił się mieszkaniec, który, próbując przejść przez most kolejowy we Wronkach, wpadł w dziurę między deskami.

Złamał nogę. Gdyby nie pomoc przechodzącego tamtędy mieszkańca, prawdopodobnie nie poradziłby sobie. Na szczęście nie doszło do tragedii. Deski, które znajdują się w przejściu, są w coraz gorszym stanie, a wielu miejscach ich po prostu nie ma. Wronczanie (w tym dzieci) nie zważają jednak na niebezpieczeństwo i nadal korzystają z kładki, ponieważ znacznie skraca ona przejście z os. Zamość do centrum miasta.

PKP PLK prosi o burmistrza o potwierdzenie wypadku
Burmistrz Wronek Mirosław Wieczór po tym nieszczęśliwym wypadku wystąpił do Polskich Linii Kolejowych o odszkodowanie dla mieszkańca (PKP PLK w odpowiedzi poprosiło burmistrza o potwierdzenie wypadku). Jednocześnie do PLK wroniecki urząd wystosował pismo z prośbą o pilną naprawę przejścia dla pieszych, które biegnie przez most.
Burmistrz zaznaczył, że wymiana desek zapewniłaby bezpieczeństwo korzystania z kładki i zapobiegłaby kolejnym wypadkom i zauważył, że zamieszczona przed wejściem na kładkę tablica nie rozwiązuje problemu.

Remont kosztowałby PKP PLK ok. 6 tys. zł
Na odpowiedź PLK w tym przypadku nie trzeba było długo czekać. Nie takiej jednak odpowiedzi oczekiwali wronczanie, którzy korzystają z „żelaznego mostu“ na co dzień. Polskie Linie Kolejowe zwróciły się bowiem z prośbą do Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei o „podjęcie działań mających na celu wyeliminowanie przechodzenia przez osoby nieupoważnione kładką służbową znajdującą się na moście kolejowym nad Wartą“. W prośbie słusznie zaznaczono, że kładka na moście kolejowym przeznaczona jest dla pracowników PLK i służy jako przejście technologiczne. Czy pracownicy Polskich Kolei Liniowych nie zasługują zatem na godne i bezpieczne warunki pracy?
Gmina Wronki skierowała kolejną prośbę do Zastępcy Dyrektora PKP PLK w Poznaniu o naprawę przejścia oraz ofertę Przedsiębiorstwa Komunalnego we Wronkach na jego remont (koszty naprawy kładki wyniosłyby ok. 6 tys. zł).

PKP PLK dziękuje Gminie Wronki za troskę
W piśmie kończącym tę korespondencję Zastępca Dyrektora Marek Kaszubski dziękuje za wykazaną szczególną troskę o stan techniczny kolejowej kładki na moście we Wronkach i wskazuje na to, że obiekty inżynieryjne Zakładu na bieżąco są kontrolowane pod względem stanu technicznego i odpowiednio segregowane pod względem napraw. „W latach 2002-2003 wykonaliśmy naprawę bieżącą obu torów z jednoczesną naprawą kładki i ogrodzenia. Od tego czasu na bieżąco prowadzone są naprawy ogrodzenia w wyniku dewastacji“ – pisze Kaszubski, który przypomina raz jeszcze, że kładka może służyć tylko i wyłącznie do celów służbowych. O przyszłym remoncie nie pada jednak ani słowo, a wroniecki urząd zaczyna mieć problemy ze skontaktowaniem się z PLK. – Zakład Linii Kolejowych w Poznaniu PKP PLK w tej chwili nie odbiera od nas telefonów – informował nas Inspektor Ds. Komunikacji Społecznej Artur Hibner.

Kładka tylko przejściem służbowym
Dość lakonicznie na ten temat wypowiada się również Zbigniew Wolny z Zespołu Prasowego PKP PLK S.A. – Kładka na rzece Warcie we Wronkach jest kolejowym przejściem służbowym (technologicznym), będącym integralną częścią mostu, przeznaczoną tylko do wykonywania przez naszych pracowników badań diagnostycznych oraz innych działań związanych z ruchem pociągów. Z tego tez powodu nigdy nie była udostępniona osobom postronnym. Informują o tym tablice zabraniające wejścia na kładkę, które niestety bardzo często są niszczone. Na terenie kolejowym można poruszać się tylko oznaczonymi bezpiecznymi przejściami. – pisze Wolny, który nasze pytanie o remont pozostawia bez odpowiedzi.

Czy musi dojść do tragedii?
– My cierpliwie czekamy, ale jeśli tam ktoś nie pójdzie po rozum do głowy, to zrobi się z tego głośna sprawa. Jeśli tam dojdzie do kolejnego wypadku, nie będzie wytłumaczenia dla dyrektora oddziału PLK w Poznaniu, że on wywiesił tabliczkę i zrzucił z siebie odpowiedzialność. Ludzie tamtędy chodzą. Jako właściciel, będzie ponosił odpowiedzialność za wszystkie sytuacje, do jakich będzie dochodziło. Jeszcze trochę czasu ma, aby przemyśleć swoje decyzje. To karygodne, jak PLK dba o swój majątek. Nieudolnie prowadzi swoje działania – mówił na ostatnim posiedzeniu komisji połączonych burmistrz Wieczór, który podkreśla, że nie będzie wyręczał w obowiązkach PLK. – Dla mieszkańców szokujące jest, że nie można tamtędy przechodzić, a mówienie, że mają poczekać na nową kładkę nie jest dla nich żadnym tłumaczeniem. Podjęcie jakichkolwiek działa przez kolej jest koniecznością. – dodaje radny Jerzy Śmiłowski.

Dziś burmistrz Mirosław Wieczór spotkał się z dyrekcją poznańskiego oddziału spółki PKP Polskie Linie Kolejowe PLK odnośnie naprawy kładki przy moście kolejowym. Dyrektor Marek Kaszubski poinformował, że ogłoszony został już przetarg w tej sprawie. Kładka ma być naprawiona do 30 listopada.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto