Tymczasem i u nas sfera wolności też właśnie się skurczyła. Otóż wprowadzono zakaz spożywania alkoholu na klatkach schodowych, w piwnicach i na strychach. Z jednej strony jakoś racje, które przyświecały radnym rozumiem. Mamy też prawo do schludnych klatek schodowych, gdzie nie stoją bandy wyrostków z browarkami. Ale jednak... Jednak jest to jakieś ograniczenie kolejnych swobód.
I tak małymi kroczkami coś nam się znów zabiera (nawet jeśli dotychczas z prawa do picia piwa na klatce nie korzystaliśmy). Zastanawiam się też z drugiej strony, nad egzekucją tego nowego zakazu. Jak to ma działać? Czy dotychczas policjanci nie reagowali na sygnały, że coś się na klatce złego dzieje? Potrzebna jest do tego kolejna uchwała?
Nadmiar prawa i zakazów wcale nie jest dobry - i samo wprowadzenie ograniczeń formalnych wcale nie musi likwidować problemu. Jestem ciekaw jak za rok będzie wyglądać policyjna statystyka , a w niej pozycja: „ za browar na klatce”? Nie będzie się można skryć w podziemiu – tam też już nie można.
Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?