Pniewy. Rodzice zostawili 3-latka na stacji paliw, przez nieporozumienie!

Otrzymaliśmy informację, że na stacji paliw bez nadzoru przez pewien czas biegało małe dziecko. Nasz czytelnik powiedział nam również, że widział też, że pod stację podjechali policjanci. Co się wydarzyło? O komentarz poprosiliśmy oficer prasową Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.

Sandra Chuda potwierdziła nam, że faktycznie, w sobotni poranek funkcjonariusze interweniowali na jednej ze stacji paliw w Pniewach.

- Około godziny 8.30 policjanci z Pniew interweniowali w związku ze zgłoszeniem iż rodzice pozostawili na stacji paliw dziecko bez opieki – wyjaśnia nam policjantka.

Jak dodaje, na miejscu okazało się, że rodzice 3-letniego chłopca przyjechali razem z dzieckiem na stację, jednak dwoma pojazdami. Po ich zatankowaniu odjechali, jednak ich synek pozostał na stacji paliw.

- Dzieckiem zaopiekowali się pracownicy stacji, którzy powiadomili o zaistniałym fakcie policjantów. Po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia, w trakcie trwającej interwencji rodzice przyjechali na stację paliw po chłopca. Para mieszkająca na terenie gminy Szamotuły tłumaczyła iż każdy z nich myślał, że synek znajduje się pod opieką drugiego z rodziców – wyjaśniła policjantka.

Cała sytuacja skończyła się tym razem dobrze, jednak sprawą – na wniosek policjantów – będą zajmować się teraz pracownicy III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich szamotulskiego Sądu Rejonowego i wówczas okaże się, czy rodzice w jakiś sposób odpowiedzą za swoje roztargnienie.

Szczęśliwie chłopcu nic się nie stało. Najpewniej też przez większość czasu nie zauważył braku swoich prawnych opiekunów. Jednak małe dziecko same na stacji mogło sobie zrobić krzywdę lub też zostać przez kogoś uprowadzone. Pochwały należą się też pracownikom stacji paliw, którzy prawidłowo zareagowali otaczając chłopczyka opieką oraz wzywając policjantów.

Dodajmy na koniec, że dziecku nic się nie stało i po wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji wrócił z rodzicami do domu.