Początkowo brakowało szczegółów
W momencie, gdy dyspozytor alarmował służby ratunkowe, nie było jeszcze wiadomo, jak intensywny jest pożar budynku. Do zdarzenia wyruszyły więc zastępy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Szamotułach, zaalarmowano ponadto OSP Pniewy. Ponadto w tym samym czasie dyspozytor poprosił również o wsparcie ochotników z Otorowa i Podrzewia. Choć to dwie różne gminy, to jednak jednostki te do miejsca pożaru miały bliżej niż pniewscy ochotnicy.
Nikomu nic się nie stało
Pierwsze zastępy strażaków, które jako pierwsze dotarły na miejsce potwierdziły pożar w domku letniskowym w Buszewie. Doszło jednak do pożaru komina.
Strażacy relacjonują swoje działania
O tym, co działo się na miejscu oraz jakie czynności należało wykonać, informują strażacy z Pniew:
- Po dotarciu zastępów na miejsce zgłoszenia ustalono, że wskutek pęknięcia przewodu kominowego doszło do pożaru ściany wewnątrz budynku mieszkalnego. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zlokalizowaniu pożaru przy użyciu kamery termowizyjnej oraz jego ugaszeniu. Po zakończonych działaniach gaśniczych, w pomieszczeniach dokonano pomiarów na obecność gazów niebezpiecznych, jednocześnie wykluczając ich obecność.
Szczęśliwie w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?