Już na samym początku koncertu artyści złapali doskonały kontakt z publiką, która choć w całości nie wypełniła sali kinowej, zupełnie nie przeszkadzało jej to w dobrej zabawie. Energia wydzielająca się na scenie udzialała się szamotulanom, którzy przepełnieni brzmieniami muzyki światowej śpiewali wspólnie z artystami doskonale znane przeboje. Nic, więc dziwnego, że koncert nieco się wydłużył, gdyż publiczność nie tak łatwo pozwoliła zejść muzykom ze sceny. Było, więc i bissowanie, a później gorąca owacja na stojąco. Ukulele naprawdę zachwyciły szamotulan.
- Na zakończenie występu cała publiczność wstała i zaczęła bić brawa, to było naprawdę coś niesamowitego. Aż nie chce się wierzyć, że w takich małych Szamotułach odbywają się tak wspaniałe wydarzenia muzyczne. Tego typu zespołów nie można zobaczyć w telewizji, czy usłyszeć w radiu, a są rewelacyjni. Należy się ogromny ukłon w stronę organizatorów, że zapraszają do Szamotuł świetnych muzyków, którzy jednocześnie trafiają do ogromnej rzeszy odbiorców - mówiła Karolina Rydzyńska, która specjalnie na koncert Pierwszej Poznańskiej Niesymfonicznej Orkiestry przyjechała z Pniew.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?