Szamotuły. Dzień Godności Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie [ZDJĘCIA]

Uśmiech nic nie kosztuje, ale zmienić może wszystko! Dowiedli tego uczestnicy czwartkowego świętowania, którzy na przekór psikusom pogody, z radością przemierzyli skąpane w deszczu ulice Szamotuł, aby wyraźnie zaakcentować, iż są ważną częścią społeczności lokalnej. To dzięki nim - osobom niepełnosprawnym intelektualnie, ponury i senny 9 maja zamienił się w tryskający radością i humorem dzień, w którym to właśnie uśmiech zagrał pierwsze skrzypce.

Obchody zainaugurowała uroczysta msza święta w kościele pw. św. Krzyża, po której barwny orszak przeszedł przez miasto, by finalnie dotrzeć do hali "Wacław", gdzie odbyła się główna część imprezy. Z balonami i transparentami w rękach niepełnosprawni pozdrawiali napotkanych mieszkańców, unosząc ręce w geście przyjaźni. Towarzyszyła im muzyka, wesoły szczudlarz i mnóstwo pozytywnej energii.

W hali, na gości czekała moc atrakcji. Zanim jednak zabawa rozpoczęła się na dobre, w imieniu organizatorów, przybyłych serdecznie powitały Iwona Lembicz - Kwatera, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Szamotułach oraz Magdalena Stefaniak - Michalak, kierująca pracami Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych "Integracja i Rehabilitacja". By tradycji stało się zadość, wiceburmistrz Szamotuł, Dariusz Wachowiak przekazał niepełnosprawnym symboliczny klucz do miasta, mianując ich na jeden dzień gospodarzami Szamotuł. W tym roku klucz odebrali Darek i Mateusz - podopieczni szamotulskiego Centrum, na których ręce włodarz złożył życzenia fantastycznej zabawy dla wszystkich uczestników.

Gry i zabawy sprawnościowe, koło fortuny, dmuchany zamek i basen z piłeczkami, fotobudka - to tylko część atrakcji, jakie przygotowano dla zacnych gości. Niepełnosprawni z dużym zaciekawieniem zaglądali też na stanowisko OSP Przecław, gdzie druhny i druhowie uczyli w jaki sposób należy prawidłowo udzielać pierwszej pomocy, prezentowali swój sprzęt i opowiadali o niełatwej, lecz pełnej pasji pracy strażaków. Nie zabrakło słodkości i pożywnych posiłków serwowanych przez Napoleon Cafe oraz Jacka Solarza. Natalia Kapłon z kolei, czarowała kolorami podczas warsztatów artystycznych, a Piotr Truszkowski z KS INDRA z dumą prezentował zdobycze medalowe i pucharowe, opowiadając o swojej niezwykłej przygodzie z siatkówką na siedząco. Największym zainteresowaniem cieszyły się jednak sympatyczne czworonogi z hodowli psów Jarosława Piosika "Husky z Grodu Halszki", które co chwilę kradły serca uczestników imprezy. Prawdziwy zachwyt wzbudzały zaś popisy taneczne mażoretek "Miraż". Tryskający humorem klaun zapraszał do zabaw zręcznościowych z piłkami, a Łukasz Zieliński, odpowiadający za oprawę muzyczną wydarzenia, porywał do wspólnych pląsów na parkiecie.

Fantastyczna, nieskrępowana niczym zabawa, trwała do popołudnia. Więcej na ten temat za tydzień w "Dniu Szamotulskim".