Szlachetna Paczka w Szamotułach zbiera darczyńców

W miniony weekend szczytna idea akcji Szlachetna Paczka po raz pierwszy przeniesiona została na grunt szamotulski. Do projektu włączono 28 rodzin, a już do środowego południa 14 darczyńców zaoferowało swoją pomoc dla rodzin z okolic Szamotuł. Wciąż czeka jednak i druga połowa potrzebujących – to rodziny wielodzietne, dotknięte różnymi nieszczęściami, zmagające się z rozmaitymi chorobami i niepełnosprawnością, rodzice samotnie wychowujący dzieci.

– Szlachetna Paczka różni się od innych tego typu projektów. Wolontariusze docierają do rodzin, przeprowadzają z nimi długie rozmowy, aby jak najlepiej poznać ich sytuację. Do programu nie są włączane rodziny o postawie roszczeniowej, dla których pomoc ze strony różnych instytucji i stowarzyszeń stała się sposobem na życie. Chodzi o to, aby paczka była dla członków potrzebującej rodziny pewnym impulsem do zmiany, aby pozwoliła im inaczej spojrzeć na siebie i na świat. Co bardzo ważne, jest to pomoc ukierunkowana na konkretne potrzeby danej rodziny. W przygotowywanych przez darczyńców paczkach znajdują się rzeczy nowe lub prawie nowe, czyste i sprawnie działające. Paczka ma przecież także charakter przedświątecznego prezentu, który wielu rodzinom pozwoli spełnić drobne marzenia. – tłumaczy Agnieszka Krygier – Łączkowska, wolontariusz akcji – asystent do spraw promocji.

W praktyce przygotowanie paczki opiera się na pracy zespołowej, często wielu osób. Jak przekonuje bowiem Agnieszka Krygier – Łączkowska – z danych organizatora wynika, że w ubiegłym roku jedną paczkę przygotowywało około 17 osób, a mieściła się ona średnio aż w 12 kartonach.

– Otwarcie bazy rodzin nastąpiło 16 listopada. Gdy ogląda się dane z Wielkopolski, zamieszczone na internetowej stronie www.szlachetnapaczka.pl, widać, że szamotulscy wolontariusze wykonali wielką pracę. Udało się stworzyć silny rejon. Dość powiedzieć, że do projektu włączono o jedną rodzinę więcej niż w blisko 80 – tysięcznym Koninie, o dwie więcej niż w 70 – tysięcznym Gnieźnie i aż o 11 więcej niż w 75 – tysięcznej Pile. Oczywiście, są też rejony silniejsze od Szamotuł, przede wszystkim liczący kilkudziesięciu wolontariuszy rekordowy w Wielkopolsce rejon Mosina i Puszczykowo, który zajmuje się aż 60 rodzinami! – mówi Krygier – Łączkowska.

W przypadku Szlachetnej Paczki sprawdza się zasada: kto raz zostanie darczyńcą, po roku znów chce obdarować jakąś rodzinę. Warto przy tym zaznaczyć, że chociaż w Szamotułach nie było dotąd rejonu akcji, w poprzednich latach działało już tu kilka grup darczyńców. Jak tłumaczy bowiem Agnieszka Krygier – Łączkowska – rok temu wozili oni kartony z darami dla rodzin z innych części Wielkopolski, głównie do Obornik. Darczyńcami dla rodzin z rejonu Szamotuł często zostają przy tym osoby z Poznania i miejscowości leżących nieopodal.

– Jest to związane z tym, że we wtorkowe popołudnie zdecydowana większość poznańskich rodzin znalazła już darczyńców. Poza tym każdy ofiarodawca, wybierając rodzinę z bazy, kieruje się dwoma względami: czy historia danych osób go porusza oraz czy jest w stanie zaspokoić najważniejsze potrzeby rodziny. – mówi Agnieszka Krygier – Łączkowska. – Wspomnieć należy jeszcze o jednym – wcześniej, gdy myśleliśmy o nazwie projektu, Szlachetna Paczka kojarzyła nam się z ofiarowanym ze szczerego serca prezentem, często mieszczącym się w wielu kartonach – z paczką, a nawet paką. Teraz widzimy inny wymiar tego określenia. Szlachetna Paczka to także grupa osób, które człowiekowi w potrzebie ofiarowują swój czas, emocje i zasoby materialne. To naprawdę świetna PACZKA. – dodaje.