Zatorze w Szamotułach bez boiska i placu zabaw

Echa dotyczące postawy szamotulskich radnych, jak również artykułu, którego tematem stała się budowa boiska w Baborówku, a który opublikowaliśmy w ubiegłym tygodniu, nie cichną. Wielu mieszkańców dopiero dziś dostrzega absurd całego przedsięwzięcia, o którym zadecydowali przedstawiciele społeczności lokalnej – członkowie Rady Miasta i Gminy Szamotuły, a raczej jej większość. W ubiegły piątek, jak również na początku tego tygodnia odebraliśmy kilka telefonów w omawianej sprawie. Pytano nas: jak mogło do tego dojść? Niestety nie znamy odpowiedzi i od miesięcy się nad tym zastanawiamy.

Do naszej redakcji, drogą mailową, napłynęło również pismo z prośbą o interwencję redaktorską od mieszkańców osiedla Zatorze w Szamotułach, którego fragmenty pozwolimy sobie zacytować. Jego autorzy w pewien sposób odnoszą się do „przedsięwzięcia roku 2013” (motywacją do wystosowania pisma stał się artykuł z ubiegłego tygodnia), choć równocześnie nie negują prowadzenia inwestycji na wioskach. Pytają jednak o priorytety – o to, czy problemy mieszkańców Szamotuł m.in. w kwestii bazy sportowej również zostaną kiedyś dostrzeżone.
Bo do tego, że miasto na dzień dzisiejszy o rozbudowanej infrastrukturze sportowej mówić nie może, nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać. W odniesieniu do tego faktu, powstające w Baborówku, drugie już boisko, zdaje się niestety jeszcze bardziej uwidaczniać problem zapotrzebowania szamotulan na obiekty sportowe.

Osoby mieszkające na osiedlu Zatorze w Szamotułach, w piśmie skierowanym do naszej redakcji przekonują, iż dzieci z tego roju miasta zmuszone są bawić się na ruchliwych ulicach oraz transformatorach wysokiego napięcia. Wspinają się na przydrożne drzewa, gdyż nie mają żadnego miejsca w postaci placu zabaw czy boiska, gdzie w sposób bezpieczny mogłyby się bawić. „W rozmowach z radnymi, padły stwierdzenia, iż dzieci nasze mogą korzystać z kompleksów sportowych, oddalonych o kilka kilometrów od miejsca zamieszkania, co ze względów oczywistych, tak bezpieczeństwa jak i odległości jest niemożliwe. Padły również stwierdzenia, iż niemożliwe jest wybudowanie jakiegokolwiek placu zabaw, gdyż gmina nie posiada w tej lokalizacji żadnego terenu gruntowego stanowiącego jej własność, a wykupienie gruntu pod inwestycje od prywatnego właściciela jest niemożliwe, ze względu na brak środków finansowych gminy. Czy w świetle opisywanych więc informacji, o poniesionych nakładach na boisko w Baborówku, jak i głosów o dalszym przekazaniu środków finansowych z powodu niedoszacowania tejże inwestycji, nie należałoby dostrzec również problemów mieszkańców samego miasta Szamotuły?” – pytają autorzy pisma.

Odpowiedź nasuwa się sama. Nie chcemy jednak wskazywać, jakie inwestycje powinny być w mieście poczynione. Pewne zaś jest, iż tak, jak na wioskach obiekty sportowe, czy też place zabaw powstawać powinny, działania tego typu wręcz muszą być prowadzone także na terenie samego miasta, którego zaludnienie, a tym samym i potrzeby, są ogromne.

W odniesieniu do osiedla Zatorze natomiast wiadomo, iż gminy obecnie na budowę jakichkolwiek obiektów w tej części miasta nie stać. Burmistrz, Włodzimierz Kaczmarek informuje jednak, że podjęte zostaną działania, by takowy obiekt mógł powstać na Zatorzu w roku przyszłym.

– Nadzieja na realizację takiej inwestycji oczywiście jest. Musimy bliżej przyjrzeć się tej sprawie i zorientować się jak wygląda kwestia działek w tej części miasta. Sądzę jednak, że postawienie placu zabaw na Zatorzu jest realne w roku przyszłym, tym bardziej, że mieszkańcy potrzebują takiego obiektu. – mówił.