Futsalowa karuzela pomału dobiega końca. Drużyny futsalowej ekstraklasy zakończyły rozgrywki rundy zasadniczej. Osiem najlepszych drużyn w tym obrońca mistrzowskiego tytułu AFC Pniewy przystąpiło do rozgrywek play - off. Zwycięzca trzech kolejnych spotkań awansuje do kolejnej rundy rozgrywek.
Pierwszym przeciwnikiem AFC Pniewy był zespół Gwiazda Ruda Śląska, który w rozgrywkach rundy zasadniczej zajął szóste miejsce. Sobotni mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy. Goście już od samego początku sprawiali wrażenie momentami zagubionych, często dochodziło między nimi do wymiany wzajemnych pretensji o nieudane akcje. Na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać.
Już w trzeciej minucie Dariusz Pieczyński po rzucie wolnym zdobył pierwszą bramkę dla pniewian. Później kolejne ataki i kolejne strzały pniewian, ale wynik nie ulegał zmianie. Kilka dobrych interwencji miał stający w pniewskiej bramce Foltyn. Jeszcze przed kocem pierwszej połowy pniewianie mogli prowadzić większą różnicą, gdyż mało brakowało, aby zawodnicy Gwiazdy strzeliliby sobie bramkę samobójczą. W końcówce potężne strzały Lebiedzińskiego i Wojciechowskiego minimalnie mijały celu. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania po strzale Wojciechowskiego piłka w końcu znalazła miejsce w bramce goście. Z dwubramkową przewagą pniewianie przystąpili do drugiej części meczu.
Czytaj także:
Akademia nie dała rady liderowi
Początek to strzały w słupek zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Zawodnicy z Rudy Śląskiej przez cały czas szukali swej szansy na zdobycie, choć jednej bramki. O mało, co nie pomógł im w tym Lebiedziński, ale Foltyn był na posterunku. Na cztery minuty przed końcem spotkania goście zdecydowali się na wycofania z pola bramkarza. W chwile później jednak po raz piąty goście faulowali i każdy kolejny ich faul oznaczał egzekwowanie przedłużonego rzutu karnego. Pierwszego karnego w wykonaniu Wojciechowskiego obronił bramkarz gości. Egzekutorem drugie karnego był Solecki i po jego celnym strzale ASFC Pniewy objęła prowadzenie 3:0. Tuż przed końcem spotkania jeszcze Despotovic nie skierował piłki do pustej bramki.
Niedzielny mecz wydał się, zatem już tylko dopełnieniem przewagi AFC z dnia poprzedniego. I też tak się stało. Akademicy zaaplikowali swym rywalom siedem goli tracąc tylko trzy i zdecydowanie wygrali całe spotkanie. Jak na razie w tej parze play – off AFC ma dwa zwycięstwa i nikt nie wierzy w to, że nie awansuje do dalszej rundy.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?