Burmistrzowi zarzucono, że zamyka się przed mieszkańcami. Sam włodarz Ostroroga zaprzecza i podkreśla, że sprawę nagłaśniają jego przeciwnicy, a na mieszkańców jest jeszcze bardziej otwarty niż jego poprzednik.
– Niedawno, wieczorem, dostałem telefon, że sprzątaczka i palacz próbują wejść do mojego pokoju w urzędzie. Nie chodzi o to, że im nie ufam, ale pamiętać trzeba, że w gabinecie znajduje się sejf, różne dokumenty, niepozabezpieczane szuflady – opowiada Szałata, który po tym wydarzeniu postanowił wymienić klamki.
Burmistrz przyznaje, że w odróżnieniu od poprzednika, mieszkańców przyjmuje częściej, bo w poniedziałki i czwartki (w środę wyznaczony jest sekretarz). R. Napierała miał na to tylko godzinę w tygodniu. – Temat został wywołany przez przeciwników politycznych, którzy mają odmienne zdanie dotyczące połączenia szkół i przedszkola (więcej: Zespół Szkół w Ostrorogu zostanie rozwiązany?). – mówi Szałata dodając, że klamki typu „kulka” to już w urzędach standard.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?