Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dokąd idziesz Sparto?

Dawid Kłos
archiwum naszemiasto.pl
Od dłuższego czasu zbierały się czarne chmury nad szamotulską Spartą. Doszło do tego, że na ostatni mecz zawodnicy nie dotarli i w Piotrowie przegrali walkowerem.

Jeszcze w okresie gry w czwartej lidze doszło do zawirowań personalnych, pogłębiały się sprzeczności między działaczami. Podczas Dni Szamotuł i później przeprowadzano akcję sprzedaży „ cegiełek”, która miała wspomóc finansowo działalność klubu. Po spadku z czwartej ligi w sezonie 1010/11 drużyna pozostała bez trenera. W okresie letnim klub opuściło dziesięciu graczy, a na ich miejsce nikt nie przybył.

Tadeusz Kalotka – legenda szamotulskiego klubu, który zgodził się społecznie prowadzić Spartę od początku miał kłopoty z ustaleniem składu zespołu. Co prawda udało mu się nakłonić do powrotu Kolata i Tacika i zespół stanowiący mieszaninę rutyny i młodości wystartował do sezonu 2011/12 w rozgrywkach o mistrzostwo poznańskiej klasy okręgowej.

Rzeczywistość boiskowa okazała się brutalna – nie w pełni przygotowany do sezonu zespół przegrywał kolejne pojedynki. W jedenastu do tej pory rozegranych przez Spartę meczach tylko dwa razy szamotulanie schodzili z bliska, jako zwycięzcy, jeden pojedynek remisując, a pozostałe przegrywając.
Już ostatni mecz wyjazdowy do Pniew dawał wiele do myślenia. Piłkarze przyjechali do Pniew własnymi samochodami, a na ławce rezerwowych usiadły tylko dwie osoby – trener Kalotka i kierownik drużyny – Lesicki. Kalotka nie miał żadnego pola manewru, gdyż nie było zawodnika rezerwowego.

Ostatni pojedynek rozegrany na szamotulskim stadionie również nie napawał optymizmem. Co prawda Sparta zremisowała z dusznickim Sokołem, ale z braku zawodników rezerwowy bramkarz grał w ….ataku. Obecny na meczu były bramkarz Sparty, a obecnie pierwszy bramkarz białostockiej Jagiellonii Jakub Słowik przekazał młodemu szamotulskiemu bramkarzowi swe rękawice bramkarskie. Kownacki w tym meczu grał w ataku.

Na mecz do Piotrowa nie udało się zebrać Kalotce zawodników i drużyna nie pojawiła się na boisku Świtu. Sędzia odgwizdał walkower, a klub musi się liczyć z karą finansową. Do końca rundy jesiennej zaplanowano już tylko jedno spotkanie. W Szamotułach ma dojść do pojedynku między gospodarzami, a Obrą Zbąszyń. Czy do tego pojedynku dojdzie przekonamy się już w najbliższą sobotę.

Nikt nie chce uwierzyć, że Kalotka i Lisiecki – to ostatni Mohikanie, którzy w klubowych pomieszczeniach zgaszą światło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto