Gm. Szamotuły. Owocowe Podchody w Kępie strzałem w dziesiątkę!

Owocowe Podchody w Kępie

Frekwencja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Maluchy, dzieci szkolne i ich rodzice, młodzież, a nawet osoby w wieku senioralnym - wszyscy jak jeden mąż w niedzielne popołudnie, 5 września stawili się na starcie Owocowych Podchodów w Kępie. W nietypowej, acz szalenie ciekawej grze plenerowej w sumie wzięło udział kilkadziesiąt osób, podzielonych na drużyny.

Owoce odgrywały tu rolę kluczową. Organizatorzy nawiązali bowiem do nazw ulic tworzących "owocowe osiedle" domów jednorodzinnych. To właśnie na nich zlokalizowano stacje podchodów.

Owocowe zadania, łamigłówki i zagadki

Gra wystartowała z ulicy Jarzębinowej, finał odbył się zaś na Aroniowej. Trasa wiodła m.in. ulicami: Jagodową, Borówkową, Agrestową i Porzeczkową. Na każdej z nich, przy specjalnie przygotowanym stanowisku uczestnicy oraz uczestniczki rozwiązywali zadania, łamigłówki i zagadki, które tematycznie - jakże by inaczej - również odnosiły się do owoców (zgodnie z nazwą ulicy).

Oprócz matematycznych wyzwań, wpisywały się w nie: sudoku, konkurencje sprawnościowe, a także zadania na spostrzegawczość. Testowano pamięć i logiczne myślenie. Wspomnieć warto m.in. o równaniach z owocami w roli głównej, wypatrywaniu przez lornetki nazw sąsiednich ulic, oddzielaniu rodzynek od żurawiny, rzutach do celu, czy zapamiętywaniu zbioru określonych owoców. Świetna zabawa połączona zatem została z działaniami o charakterze edukacyjno - rozwojowym.

Owocowe przekąski na stacjach

Nagrodą za prawidłowe rozwiązanie poszczególnych zagadek były litery, które finalnie złożyły się na hasło, będące qlue podchodów. To jednak nie wszystko. Dotarcie do kolejnych stacji wiązało się również z możliwością degustacji owoców, które stały się patronami danych ulic. Drużyny z apetytem zajadały się m.in. borówkami w czekoladzie, arbuzowymi koreczkami, rozmaitymi przetworami oraz ciastem drożdżowym z malinami. Płyny uzupełniano zaś sięgając po soki z żurawiny, morwy i agrestu. Serwowano koktajle, a także owoce nieprzetworzone.

Moc atrakcji na mecie

Pierwsze drużyny na mecie zameldowały się po niespełna godzinie. Czekała na nie moc serdecznych gratulacji i multum atrakcji dodatkowych. Maluchy mogły skorzystać z dmuchanej zjeżdżalni, a także wziąć udział w warsztatach sensorycznych i manualnych. Instruktorki z Szamotulskiego Ośrodka Kultury zaprosiły na zajęcia rękodzielnicze, a Sylwia Odwrot zdradzała tajniki tworzenia makram. Wraz z Akademią Reissa dzieci sprawdzały swoje umiejętności piłkarskie, niemałym zainteresowaniem cieszyła się Szamotulska Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Orzeł", prezentująca dawne umundurowanie i sprzęt wojskowy.

Nie zabrakło stoisk z przekąskami i - rzecz jasna - owocami! Owocowa Kryjówka w Gąsawach częstowała koktajlem witamin, jakie właśnie w owocach się kryją, a przebojowe gospodynie z Kępy zachwalały swoje domowe wypieki. Głodomory zajadały się kiełbaskami z grilla, a Pyry w Tytce uparcie przekonywały do tego, iż warto postawić na zdrową, ekologiczną żywność. Każda zainteresowana osoba mogła zakupić naturalne kosmetyki i skorzystać z punktu Spisu Powszechnego, zorganizowanego przez szamotulski magistrat.

Brawa dla organizatorów!

I tak, gra plenerowa za pośrednictwem, której mieszkańcy i mieszkanki poznawali topografię Kępy, stała się świetną propozycją na ciekawe i - co ważniejsze - kreatywne spędzenie niedzielnego popołudnia. Śmiechu było sporo, okrzyków radości jeszcze więcej. A gromkie brawa, jakimi nagrodzono organizatorów, niczym echo roznosiły się po całej wsi!