- Naszym zadaniem będzie wyszukiwanie zdolnych zawodników poza Poznaniem i Wielkopolską. Założenia są takie, że absolwenci szkoły mają w następnych latach zasilać drużynę Młodej Ekstraklasy Lecha, a ci najwybitniejsi zespół seniorski - tłumaczył trener-koordynator MSP Andrzej Dawidziuk.
Były trener bramkarzy w reprezentacji Leo Beenhakkera uważa, że klub z Bułgarskiej jest w przededniu dużych zmian w pionie szkoleniowym. - Musimy iść z duchem czasu i tendencjami obowiązującymi w najlepszych europejskich klubach. - Pojęcie wychowanka straciło na aktualności. Można powiedzieć, że operowanie nim jest już przeżytkiem. Przejście z mniejszego klubu do akademii musi być traktowane tak jak przejście z liceum na studia. Nie ma to nic wspólnego z podkupywaniem zawodników, tylko z dbałością o ich rozwój fizyczny, techniczny i mentalny. Nikt nie robi problemu z tego, że Cesc Fabregas jest wychowankiem Barcelony, a gra w Arsenalu - przekonywał szkoleniowiec z Szamotuł.
Według niego nie wszyscy absolwenci MSP przebiją się do pierwszego zespołu, a nawet do ME. - Najważniejsze będzie to, że nie stracimy kontroli nad zawodnikami, którzy ukończą 19. rok życia. Mamy bowiem stawiać na kontynuację szkolenia, a nie gorączkowe poszukiwanie nowego klubu. Nie stracimy więc z pola widzenia tych, którzy do tej pory musieli podpisać kontrakty w zawodowej piłce w konkurencyjnych klubach. Oczywiście, będą wyjątki, ale nie ze względu na aspekt finansowy, tylko jedynie szkoleniowy - dodał Dawidziuk.
Słowa chce on szybko przekuć w czyny, czego dowodem niedawne powołania dla jego podopiecznych. - Pierwszym efektem współpracy jest przejście z MPS do zespołu trenera Karola Brodowskiego, czyli juniorów z rocznika 1992, trzech piłkarzy Tomasza Kowalczuka, Adriana Cieślaka i Macieja Maślanego. Pierwszy z nich szybko znalazł uznanie w oczach Jose Marii Bakero, z pierwszą drużyną pojechał na zgrupowanie do Turcji. Nie był na nim do końca, ale i tak wrócił niesamowicie podekscytowany. Ten inny świat przestanie być jednak tak inny dla Tomka, jeśli regularnie będzie ćwiczył ze starszymi kolegami - zauważył trener-koordynator z MSP.
Uważa on, że młodzi chłopcy, przynajmniej na razie, nie będą mieli wielkich szans na grę w pierwszym zespole Kolejorza. - Kandydatów do przejścia do ekipy mistrza Polski nie brakuje. Taki jest cel i kierunek naszych wspólnych działań. Nawet jeśli ten nowy etap życia będzie dla niektórych zawodników złożony i długotrwały, to my nie stracimy cierpliwości ani nie będziemy tego procesu przyspieszać - zakończył Dawidziuk.
Warto dodać, że jego droga do Lecha stała się też szlakiem Jose Marii Bakero. Baskijski szkoleniowiec zanim zakotwiczył na Bułgarskiej, przebywał na zaproszenie Dawidziuka w MSP, gdzie przeprowadził kilka pokazowych treningów młodych piłkarzy. Tam też doszło do zapoznania zagranicznego trenera z właścicielem poznańskiego klubu Jackiem Rutkowskim.
W MSP Szamotuły najmłodszy piłkarz ma 13 lat, a najstarszy 19. Na co dzień w zajęciach uczestniczy 30 zawodników. Wychowankami akademii są tak znani zawodnicy jak Łukasz Fabiański, Maciej Rybus, Szymon Pawłowski czy Jakub Wawrzyniak. Przez wiele lat uchodziła ona z wylęgarnię najzdolniejszych bramkarzy, ale tak naprawdę jej mury opuścili równie utalentowani gracze innych formacji.
Do MSP trafiają oni z całej Polski. Lista kandydatów zawsze przywołuje skojarzenia z egzaminami na najbardziej oblegane kierunki studiów. Selekcja jest ostra, a zaszczytu trenowania z rówieśnikami dostępują nieliczni. Na sukcesy akademii od wielu lat pracują też miejscowi nauczyciele i wychowawcy bursy. Co roku MSP uczestniczy w prestiżowych turniejach zagranicznych. Jej zawodnicy mają też świetne warunki do treningu na boiskach w Szamotułach, Opalenicy, Grodzisku i Wronkach.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?