Po raz pierwszy w tym sezonie w składzie pniewskiego zespołu pojawił się Miłosz Łondka, który będzie wspomagał zespół na tyle ile pozwolą mu obowiązki zawodowe.
Dwie szybko zdobyte bramki "ustawiły" grę w pierwszej połowie dla Sokoła Pniewy. Po zdobyciu trzeciej bramki (mogła paść już nieco wcześniej, ale Marcin Knop po podaniu w pole karne od Kamila Laszczkowskiego trafił pod spojenie słupka z porzeczką) wydawało się że mecz jest pod kontrolą. Utwierdzała w tym kolejna, już czwarta bramka zdobyta na początku drugiej połowy.
Potem jednak Warta w krótkim odstępie czasu zdobyła dwie bramki, w tym pierwszą po rzucie karnym spowodowanym nieporozumieniem w szeregach gości.
Między kolejnymi bramkami w drugiej części meczu kibice w Sierakowie byli świadkami kilku trafień w słupki i poprzeczki oraz trzech niewykorzystanych sytuacji sam na sam z bramkarzem przez wychowanków pniewskiej drużyny.
Kwadrans przed końcem meczu Sokół Pniewy ponownie wyszedł na trzy bramkowe prowadzenie, a ostatnią bramkę w doliczonym czasie gry zdobył piłkarz Warty Sieraków.
W sobotę przed Sokołem Pniewy dużo trudniejsze zadanie, w meczu ligowym na boisku klubowym w Pniewach o godz. 16:00 zmierzy się z beniaminkiem rozgrywek Iskrą Szydłowo.
Puchar Polski | Warta Sieraków - Sokół Pniewy 3:5 (0:3)
Bramki dla Sokoła: Marcin Knop, Kamil Laszczkowski, Jakub Bialik, Daniel Hajdukiewicz, Dawid Kawczyński
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?