Obra Zbąszyń lepsza od Sokoła Duszniki

Na boisku w Dusznikach spotkały się dwa zespoły, które w pierwszej wiosennej rundzie poniosły porażki. Obra przegrała z liderem pniewskim Sokołem. Dusznicki Sokół przegrał na wyjeździe z wiceliderem Świtem w Piotrowie. Oba zespoły, zatem chciały podreperować swoje niezbyt bogate konta punktowe.

Pierwsza połowa toczyła się przy silnym chwilami wietrze, który czasami „ rządził” lotem piłki, dlatego też często dochodziło do wielu niecelnych podań. Większą ochotę do gry wykazywali jednak goście, którzy przeprowadzali więcej akcji pod bramką Sokoła. W 31 minucie bramkarz Sokoła Przewoźny instynktownie wybił piłkę przed siebie nie dopuszczając do utraty gola. Kilka minut później Janz nie trafił w piłkę pod bramką Obry. W 37 minucie katastrofalny błąd popełnił Przewoźny, ale piłka nie trafiła do pustej bramki. Tuż przed przerwą Przewoźny znów źle odbił piłkę, ale tym razem dobitka gości była celna i gospodarze dostali ‘ bramkę do szatni”.

Czytaj także:
Obra Zbąszyń przegrała 0:3 z Sokołem Pniewy
W 51 minucie po błędzie zmienionego bramkarza Sokola sędzia wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów. Zbąszynianie nie zmarnowali takiej sytuacji i podwyższyli wynik na 2:0. Kolejne zmiany dokonywane w drużynie gospodarzy nie potrafiły zmienić obrazu gry. Co prawda Sokół grał coraz bardziej aktywniej i szybciej, o czym może świadczyć seria rzutów różnych egzekwowanych przez gospodarzy po 70 minucie gry. Mimo tych wysiłków gospodarze nie potrafili zmienić wyniku spotkania. Goście ze spokojem rozbijali ataki gości. W 77 minucie znów było bardzo groźnie pod dusznicka bramką. Napastnicy gości często bardzo łatwo wymanewrowywali dusznickich obrońców.

Gospodarze tego dnia grali bez polotu i wiary w swoje możliwości. Porażka zdecydowanie oddaliła zespół od ‘spokojnej” strefy w środku tabeli. Przed drużyną kolejne mecze, w których trzeba koniecznie szukać punktów, które zapewnią bezpieczne utrzymanie się w poznańskiej klasie okręgowej.