Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat dwóch narodów? Ukraińcy szukają lepszego życia

Norbert Woźniak
arch. naszemiasto
Wysokie bezrobocie, nieustabilizowana sytuacja polityczna, ciągle jeszcze niedoskonały ustrój czy chęć ucieczki przed wojskiem skłania Ukraińców do zostawienia swoich domów i wyjazdu do Polski. Bez nich problemy z zatrudnieniem miałyby największe zakłady w powiecie.

- W Samsungu pracuje dużo chłopaków, którzy uciekli z Ukrainy, żeby nie zabrali ich na wojnę - przyznaje Sasza, który przyjechał do Wronek z żoną. - Nie chcą wracać, bo nie ma do czego - dodaje.

Sasza pochodzi z województwa lwowskiego. Razem z żoną chce się w Polsce dorobić.

- Na Ukrainie mam robotę prawie tak opłacalną jak tu. Ale żona nie może nic znaleźć - opowiada.

- Przyjechaliśmy, żeby wspólnie zarobić na dom - wyjaśnia.

Tłumaczy też, że w kraju, z którego pochodzi żyje się ciężko. Niektóre zajęcia są tak słabo płatne, że ludzi nie zarobią, by się utrzymać.

- Na Ukrainie jest dramat pod względem pracy - potwierdza jeden z wynajmujących mieszkania Ukraińcom wronczan. - Właśnie wróciła para. Nie było ich w swoim kraju przez kilka miesięcy. Mówili, że panuje tam straszna drożyzna. Człowiek może naprawdę ciężko harować i nie zarobić na chleb. Na Ukrainie jest duża inflacja. Przeciętnego człowieka na nabiał i mięso stać może raz w miesiącu - opowiada.

- Wróciliśmy z żoną na Ukrainę. Przez 4 miesiące ceny wzrosły o 60-70 procent - potwierdza Sasza, który nie boi się ciężkiej pracy w Polsce. Podobnie, jak w domu pracuje po 12 godzin na dobę.

Policja przyznaje, że w naszym powiecie z Ukraińcami nie ma większych problemów. Z perspektywy stróżów prawa nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle Polaków.

Więcej na ten temat przeczytacie w "Dniu Szamotulskim".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto