Z rampy załadunkowej zniknęła... pralka
Stare porzekadło mówi: kradzież nie popłaca. Trudno się z nim nie zgodzić - szczególnie, gdy mowa o zakończonych sukcesem sprawach prowadzonych przez policjantów z Szamotuł i Pniew. Mundurowi zatrzymali zuchwałych złodziei, których łupem stała się instalacja centralnego ogrzewania oraz... pralka. A wszystko zaczęło się na początku marca.
Z rampy załadunkowej znajdującej się na terenie jednego z szamotulskich sklepów, oferujących sprzęt RTV i AGD, skradziono pralkę o wartości około 1200 zł. Szamotulscy kryminalni bardzo szybko ustalili osoby podejrzane o przestępstwo. Byli to: 34-letni mieszkaniec gminy Obrzycko oraz 23-letni mieszkaniec Obrzycka. Mundurowi zatrzymali ich 16 marca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: ZA JAZDĘ BEZ UPRAWNIEŃ BĘDZIE MUSIAŁ STANĄĆ PRZED SĄDEM
- Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynikało, iż skradziona pralka została przez nich rozkręcona i sprzedana w punkcie skupu złomu. Podejrzani zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty kradzieży. Tłumaczyli, iż myśleli, że pralka miała zostać wyrzucona, dlatego ją zabrali - wyjaśnia asp. Sandra Chuda, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach i dodaje, że za kradzież polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.
Kradli elementy instalacji centralnego ogrzewania
Z kolei dzień po zatrzymaniu złodziei pralki dzielnicowa z Pniew interweniowała w związku ze zgłoszeniem o nietrzeźwym mężczyźnie, który podejrzanie się zachowywał. Jak wkrótce się okazało, był on policjantce dobrze znany. 37-latek na co dzień przebywał na terenie Pniew.
Kiedy funkcjonariuszka zaczęła rozpytywać zgłaszających oraz mieszkańców o mężczyznę na jaw wyszło, iż widziany był wcześniej w tym rejonie, na dodatek z przedmiotami, które mogły pochodzić z kradzieży.
- W trakcie weryfikacji podejrzeń okazało się, że 37-latek razem z innym mężczyzną w przeciągu kilku dni kradł elementy centralnego ogrzewania z jednego z budynków, który był w trakcie remontu. Po sprawdzeniu zniszczeń, pokrzywdzeni oszacowali straty na około 10 tysięcy złotych - tłumaczy asp. Chuda.
Kryminalni przyjęli więc zawiadomienie o kradzieży, a mężczyzna został zatrzymany. Mundurowi ustalili też i zatrzymali jego "wspólnika" - 42-letniego mieszkańca Pniew.
Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży i przyznali, że skradzione elementy sprzedawali w skupie złomu. Mundurowi odzyskali część z nich. Mężczyznom również grozi kara do 5 lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?