Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Dragons nieoczekiwanie wygrywają w Toruniu

Wiktoria Poczekaj
Po niemal miesięcznego przerwie Red Dragons wrócili do rozgrywek Futsal Ekstraklasy. Zrobili to w niesamowitym stylu!

W Toruniu pokonali wicemistrzów Polski 6-2. Pierwszą połowę skończyli przegrywając, choć minimalnie 1:2. Do 35. minuty na tablicy widniał wynik 2-2, ale potem to pniewianie zdobywali 4 kolejne gole i i ostatecznie wywalczyli bardzo cenne 3 punkty.

Początek roku jest dla zespołu z Pniew niezwykle szczęśliwy. Sytuacja w tabeli dramatyczna, Smoki okupowały miejsce wskazujące na ligową degradację. Jechali do Torunia, by zmierzyć się z wyżej notowanym rywalem. Wszystkie dotychczasowe statystyki spotkań tych zespołów były dla gniewian mało łaskawe. Gospodarze przystąpili do sobotniego spotkania nieco osłabieni, ale pokazali, że nie przez przypadek zajmują wysoką lokatę w tabeli.

Mecz znakomicie rozpoczął Mateusz Kostecki, który otrzymał podanie przez całe boisko od bramkarza Łukasza Błaszczyka i uderzeniem głową zaskoczył goalkeepera miejscowych. Radość nie trwała długo. Błąd w obronie wykorzystał Tomasz Kriezel i doprowadził do remisu. W krótkim odstępie Kacper Zboralski ładnym dostawieniem stopy wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W pierwszej odsłonie to zawodnicy z Torunia stworzyli sobie więcej okazji. Na szczęście wyśmienicie bramce spisywał się Łukasz Błaszczyk, co pozwoliło uchronić przed większym rozmiarem porażki

Po zmianie stron kibice zobaczyli już inne, lepsze oblicze drużyny. Dość szybko do remisu doprowadził Mateusz Kostecki (tym samym znów zawodnik z Pniew samodzielnie dzierży miejsce najlepszego ligowego strzelca). Gra zaczęła się od nowa. Kluczowa dla losów meczu okazała się 35. minuta. Niezawodny Kostecki skompletował hat-tricka i Smoki po raz drugi objęły prowadzenie. Chwilę później kapitalną akcję całego zespołu wykończył Adam Wachoński i na trybunach toruńskiej hali zapanowała konsternacja. Kolejne dwie bramki w końcówce dorzucili skuteczny w tym roku Giorgi Silagava, a rezultat ustalił kapitan Piotr Błaszyk.

Niezwykle cenne zdobyte trzy punkty pozwoliły wreszcie opuścić strefę spadkową. Kolejny mecz za dwa tygodnie w Pniewach z Red Devils Chojnice. Będzie to spotkanie o przysłowiowe sześć punktów. Już dziś zapraszamy wszystkich kibiców, licząc na gorący doping.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto