Walka trwa od dawna
O sprawie zrobiło się głośno, gdy sąd nakazał umieszczenie Oli i Kamila w placówce opiekuńczo - wychowawczej.
W połowie sierpnia ub. roku rodzice dzieci zostali pozbawieni praw rodzicielskich - ojciec przebywał w więzieniu a matka w wakacje porzuciła swoje dzieci. W połowie września państwo Nykazowie otrzymali decyzję sądu w sprawie skierowania wnuków do domu dziecka. - Nie oddamy dzieci zapowiadał ich dziadek Stefan Nykaza.
Decyzja sądu
Sąd na czas trwania procesu ustanowił dziadków dzieci rodziną zastępczą. Zdecydował też o objęciu jej nadzorem kuratora sądowego, którego zobligował do systematycznego składania sprawozdań. Sąd zobowiązał rodzinę zastępczą do ścisłej współpracy zarówno z asystentem rodziny, jak również kuratorem, a także psychologiem w celu podniesienia kwalifikacji wychowawczych oraz kontynuowania terapii psychologicznej dzieci. Sprawą wzbudziła ogromne zainteresowanie mediów, ale rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami, więc sędzi na nie przedstawiła uzasadnienia swojej decyzji w obecności dziennikarzy.
Łzy wzruszenia
Dziadek dzieci, Stefan Nykaza po wyjściu z sali rozpraw nie potrafił ukryć łez. - Jestem zadowolony, bo sprawa zakończyła się sukcesem. Bardzo się cieszymy i bardzo dziękujemy wszystkim za wszelkie pomoce, jakie tylko zostały nam udzielone - mówił. - Jest dobrze. Skończyło się to super. Bardzo się cieszymy. Dziękujemy i się cieszymy - komentował świeżo upieczony rodzic zastępczy.
Szczęśliwa babcia dzieci także dziękowała wszystkim za pomoc. - Dzieci uściskamy, jak dojedziemy do domu - mówiła.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?