SP ZOZ w Szamotułach. Idą lepsze czasy dla szpitala?

SP ZOZ w Szamotułach

Ten rok z pewnością na długo zapisze się w historii szpitala w Szamotułach, jako jeden z najtrudniejszych okresów w jego dziejach. Władze powiatu, a później i nowa dyrekcja lecznicy, musieli zmierzyć się z szeregiem problemów, o których do tej pory nie mówiło się wprost.

– Stan finansowy szpitala był dla nas wyzwaniem – komentuje radny powiatowy Piotr Michalak.

Okazało się bowiem, że SP ZOZ wcale nie jest przysłowiową krainą miodem i mlekiem płynącą. Najpierw na jaw wyszła prawdziwa kondycja finansowa szpitala i zadłużenie szacowane na kilka milionów złotych. Później starosta Józef Kwaśniewicz informował o nadużyciach ze strony Wiesława Jarnickiego, który do połowy roku pełnił funkcję dyrektora lecznicy. Ostatecznie został on z tego stanowiska odwołany, a pałeczkę po nim oficjalnie we wrześniu, przejął Remigiusz Pawelczak.

Dzięki pożyczce udzielonej szpitalowi przez samorząd powiatowy w drugiej połowie roku, lecznica odzyskała płynność finansową. Nowy dyrektor wywalczył też zwiększenie kontraktu m.in. na działanie oddziału dziecięcego. Niedawno natomiast dotarła do nas informacja o bardzo pozytywnym wyniku negocjacji , jakie szpital prowadził z NFZ w zakresie kontraktów na przyszły rok. Oprócz dyrektora Pawelczaka w rozmowach z Funduszem uczestniczył również starosta Kwaśniewicz i ordynator Oddziału Chirurgicznego, Jacek Hołderny.

– Negocjacje przyniosły korzyść szpitalowi. Pomimo zmniejszeń w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii o 446 tys. zł, ogólna wartość kontraktów jest większa. Prognozowany wzrost to łącznie blisko 380 tys. zł. Stało się to możliwe dzięki zwiększeniom w zakresie chirurgii, neonatologii, pediatrii, położnictwa i ginekologii, ratownictwa medycznego i endoskopii – informuje Starostwo Powiatowe w Szamotułach.

Co więcej jednak – NFZ przeznaczy 120 tys. zł na działalność w zakresie chirurgii ogólnej z przeznaczeniem na działania w ramach pakietu onkologicznego. Świadczenia te będą nielimitowane, co oznacza, że Fundusz zapłaci nawet za te, które wykonane zostaną ponad ustaloną wartość. Można zatem mówić o niemałym sukcesie.

Remigiusz Pawelczak przyznaje jednak, że rok 2016 będzie trudnym okresem dla szpitala, gdyż faktycznie zadecyduje o dalszych losach lecznicy. Ta zmierzyć się musi z wymogami NFZ w zakresie działalności oddziałów i poradni specjalistycznych (m.in. gabinetów i ich zaplecza), a których obecna baza lokalowa SP ZOZ-u nie jest w stanie spełnić. Mimo że zarówno Jarnicki, jak i poprzednia władza, doskonale o nich wiedzieli, konkretnych działań w tym temacie nie poczyniono.

Jeszcze przed wyborem nowego dyrektora, zarząd powiatu podjął więc decyzję o budowie dodatkowego obiektu na terenie szpitala. Dzięki temu posunięciu spełnione mają zostać warunki, jakie Fundusz postawił przed SP ZOZ – em. To tam działać będzie m.in. sterylizatornia oraz poradni specjalistycznych. Prace prawdopodobnie rozpoczną się w przyszłym roku.

– Czekają nas wielomilionowe inwestycje, które musimy zrealizować w ciągu 2 lat, do końca 2017 roku. Do tego dochodzi konieczność spłacenia ponad 4 mln zł, musimy spłacać zadłużenie szpitala – mówi Pawelczak – Nie mam jednak nadziei, że uda nam się wszystko zrealizować i wyjść z kryzysu, ja to po prostu wiem. Czuję też bardzo pozytywną energię ze strony pracowników, którzy już teraz włączają się we wszystkie działania mające usprawnić pracę szpitala – kwituje.