Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szachy to dobra gra dla każdego - przekonują w GCK Szach Sękowo

Wiktoria Poczekaj
Kiedyś zdarzało się częściej, że dziadek brał swoich wnuków koło ciepłego kominka i spędzał z nimi długie zimowe wieczory na nauce gry w szachy. Były to zazwyczaj – jak niektórzy nazywają – romantyczne szachy. Niezwiązane ze sztywną teorią i myślą taktyczną, ale przyczyniające się do popularności tej dyscypliny sportu. Czasem bywało też odwrotnie – domowa nauka samych tylko posunięć obarczona była utrwalaniem błędnych i złych nawyków, co stosunkowo szybko zniechęcało do tej królewskiej znudzonych młodych adeptów.

Pasja może zdziałać cuda. Od tego zaczęło się w szachowym klubie GCK Szach Sękowo. Maciej Fliger w wolnej chwili nauczył szachów synów znajomych. Okazało się, że chłopcy są grą zachwyceni. Niedługo potem w sali wiejskiej w Sękowie zebrało się kilku więcej szachowych entuzjastów. Wtedy do ekipy dołączył Stanisław Kaczmarek. Z tej grupy osób powstał szachowy klub, w którym jego członkowie doskonalą swoje umiejętności ale i uczą gry przedstawicieli kolejnego pokolenia.
- Uczymy na początek kilku podstawowych reguł. Zabawne wierszyki sprawiają, że reguły zapisują się w pamięci na długo - tłumaczy Maciej Fliger.
Dzieci dowiadują się, że „każda dama lubi swój kolor” i już wiedzą, w którym miejscu na szachownicy stać powinien król i hetman (popularnie nazywany królową). Dzieci od początku uczą się właściwych reguł, że białe piony ustawia się w rzędach pierwszym i drugim, natomiast czarne w 7 i 8. Jedną z trudności z jaką borykają się młodzi, kilkuletni zawodnicy to ruch skoczka (popularnego konika). Na to też znalazła się wierszowana recepta: „dwa prosto, jedno w bok, taki jest konika skok”. Te wierszyki Maciej Fliger powtarza po nauczycielu Marku Koniecznym z Lubosza, który był jednym z kilkorga dorosłych, którzy przewinęli się przez klub, realizując w nim swoja pasje jednocześnie jako zawodnicy i opiekunowie młodzieży.
Na początek szachowej edukacji warto dzieci poznać z podstawowymi zasadami gry w debiucie. Nie każmy od razu uczyć się debiutów na pamięć, by nie odzierać dzieciaków z radości spontanicznej gry. Przekażmy natomiast proste zasady: opanowujemy centrum, wprowadzamy do gry lekkie figury, robimy roszadę. To pozwoli im nie tylko na zabawę w szachy ale i rozwijanie potencjału na przyszłość - mówi Maciej Fliger.
By opanować podstawowe ruchy poruszania się po szachownicy nie trzeba wiele czasu. Pan Maciej opowiada o swoich doświadczeniach w nauce przedszkolaków i seniorów.
- Każdy sobie poradzi. Dzieci pewnie będą się szybciej i efektywniej rozwijać jednak na samą naukę gry w szachy dla przyjemności nigdy nie za późno. To bardzo motywujące dla dziecka, gdy na początek uczy się z kimś bliskim, ogromną frajdę sprawić może wspólne z rodzicem poznawanie tej niezwykłej gry - opowiada Fliger.
Umiejętność gry w szachy lesie za sobą wiele zalet. Rozwija umiejętność abstrakcyjnego myślenia, uczy koncentracji i poszanowania sztywnych reguł i zasad. Można się od początku uczyć gry z zegarem, na początku może go zastąpić telefon dotykowy z odpowiednią aplikacje w telefonie. Nauka i gra z dorosłymi współdomownikami, ale dobrze, jeśli dziecko ostatecznie zacznie trenować i grać gdzieś poza domem. Uczy się wtedy odpowiedzialności za swoje posunięcia, tego, że reguły nie są po to, by je łamać. W domu rodzic ma czasem trudność z tym, by nie ustąpić malcowi. Pewnie będzie chciał cofnąć swój ruch, zdarzać będzie mu się dotykanie figur przed wykonaniem ruchu. Konsekwentne uczenie i egzekwowanie reguł ułatwi późniejszą grę z innymi. Nawet sześciolatek szybko odnajdzie się w tych regułach. I jeśli wraz z rodzicem zaczynają dopiero swoją przygodę szachową, to dziecko wkrótce może nawet zacząć ogrywać bez kłopotu swego rodzica.
- Ważne, by młody adept szachowy jak najszybciej przestał rozwijać tylko umiejętność wykonywania ruchów ale i zgłębiał różne możliwości taktyczne, różne mechanizmy gry: fotele, poświęcenia, związania. Wtedy gra stanie się jeszcze ciekawsza i wbrew potocznym opiniom o szachach, dostarczyć będzie mogła ogromnych emocji - tłumaczy szachowy nauczyciel.
Chwila obecna, jest specyficzna. Dobrze jest zając myśli jakimś wysiłkiem intelektualnym. Dlatego to doskonały moment na naukę gry w szachy. Podstawowe zasady można sobie odświeżyć na jednej z wielu stron internetowych. Można sobie poszukać partnera do gry online. Obecnie w ten sposób rozgrywane są nie tylko towarzyskie gry ale i poważne turnieje. Pamiętać jednak trzeba, że gry z żywym partnerem siedzącym na przeciwko nie zastąpi żadna platforma internetowa.
Wielu jest w powiecie dawnych wychowanków szachowych nauczycieli, panów: Koniecznego, Mameta czy Piechoty. Wystarczy tę wiedzę sobie odświeżyć i na nowo spróbować królewskiej gry z dziećmi. Historia klubu z Sękowa pokazuje jak pasja niepozorne pomysły przemieniają się we wspaniałą przygodę trwającą wiele lat. Obecnie klubowicze trenują w pniewskiej bibliotece. Wspomnianych już Macieja Fligera i Stanisława Kaczmarka wspierają Bartosz Witczak i Robert Krugiołka. Kolejne pokolenia spotykają się przy czarno-białej planszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto