Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We wronieckim kinie wyszły... ciemne sprawki PO PRAPREMIERZE

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Do mieszkającej w centrum Nowego Jorku babki – Sylwii Charles – przyjeżdża ukochana wnuczka. Na wakacje. Bridget nie spodziewa się jednak, że pobyt u babci zamieni się w wakacje życia. Może nawet się zakocha? Nie miłość jest jednak tematem tego spektaklu.

„Ciemne sprawki mojej babki” oddają hołd... bieliźnie. Tej fikuśnej, koronkowej, kolorowej... A w sztuce triumfują kobiety... a może raczej kobiecość? Teatr „Odgrywane Kapsle” pod wodzą Ilony Fudali z Wronieckiego Ośrodka Kultury tym razem na warsztat wziął komedię: „Ciemne sprawki mojej babki” („Nana’s Naughty Knickers”) amerykańskiej autorki Katherine di Savino (w przekładzie Bogusławy Plisz–Góral), przezabawną sztukę, której na dodatek w Polsce jeszcze nikt nie widział. Wroniecki teatr, dzięki zakupionej WOK licencji, uzyskał wyłączne prawo do amatorskiej, polskiej prapremiery. W sobotę w Kinoteatrze można było tę prapremierę obejrzeć. W niedzielę odbył się kolejny spektakl w nieco zmienionej obsadzie.

Co o przedstawieniu w wykonaniu wronieckich młodych zdolnych mieli do powiedzenia widzowie (którzy, jak zwykle nie zawiedli i wypełnili salę po brzegi)? – To spektakl, na który zabrałam całą rodzinę i wszyscy uśmiali się do łez. Coś w sam raz na pochmurne, zimowe popołudnie – mówi p. Ania. – Mnóstwo śmiechu. Aktorzy jak zwykle trzymają poziom, ciekawa scenografia, przedstawienie, przy którym można odpocząć. Będę polecać – dodaje p. Andrzej.
My również byliśmy pod wrażeniem – zdolności, które prezentowali aktorzy; wszyscy, nawet ci, którzy na na deskach kinoteatru gościli krótko.

Spektakl był energiczny, przemyślany i skierowany do różnych grup wiekowych. Na scenie spotykają się przede wszystkim kobiety – te doświadczone i te dopiero wkraczające w życie. Każda jest inna i każda ma swój plan, który zamierza zrealizować. Babcia Sylwia szyje dość frywolną bieliznę dla pań w „słusznym” wieku. Ze względu na swój talent i żyłkę do interesu nie narzeka na brak zainteresowania ze strony klientek. Nie ma zamiaru jednak rejestrować swojej działalności, niespecjalnie też ukrywa się z tym co robi. Jest też pełna energii jej koleżanka, chyba najbardziej zabawna w całym spektaklu postać – Wera, która potrafi wybrnąć z każdej sytuacji. Widzimy także przyszłą studentkę Bridget oraz Heather van Pree, która w ogóle nie przejmuje się opiniami innych. Kiedy ta czwórka spotyka się na scenie, trudno powstrzymać się od śmiechu. –Tak mało miałam w życiu radości. Pozwólcie mi teraz żyć tak, jak chcę – mówi do nas starsza pani. Dlaczego nie? W końcu wszystko z korzyścią dla widzów.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto