Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkopolski Strażak Roku: Daniel Adamczak z OSP Binino

Norbert Woźniak
Wielkopolski Strażak Roku: Daniel Adamczak
Wielkopolski Strażak Roku: Daniel Adamczak Norbert Woźniak
Wielkopolski Strażak Roku, to plebiscyt "Głosu Wielkopolskiego" i "Dnia Szamotulskiego", którego celem jest wybór najpopularniejszego strażaka - ochotnika z województwa. W plebiscycie bierze udział Daniel Adamczak z OSP Binino

Wielkopolski Strażak Roku

Daniel Adamczak od młodości chciał być strażakiem. Kiedy zamieszkał w Bininie szybko został członkiem zarządu miejscowej jednostki. Później wybrano go naczelnikiem. Obecnie jest prezesem. To dzięki jego zaangażowaniu jednostka nadal działa. Nie ma oporów przed żadną pracą, jest dobrym organizatorem.
Strażakiem został 1997 roku. Wstąpił do OSP Binino po tym jak się ożenił. Kontynuował rodzinną tradycję. Od młodości ciągnęło go do służby. Daniel Adamczak jest poważany przez kolegów z jednostki. Rok po wstąpieniu do OSP Binino został członkiem zarządu. – Udało mi się dużo sprzętu zorganizować: pompę pływającą, pompę półszlamową, dwie piły – wspomina. W 2003 roku był już naczelnikiem jednostki. Tę funkcję pełnił do bieżącego roku, kiedy ze stanowiska zrezygnował prezes Grzegorz Hoffa. Wówczas Daniela Adamczaka jednogłośnie wybrano prezesem.

Dlaczego tak bardzo zaangażował się w służbę? Okazuje się, że z miłości do straży pożarnej. – Kocham to – tłumaczy. Obecny prezes nie chciał też, żeby jednostka z Binina przestała istnieć. Mówi, że zrobił to też dla społeczności Binina. - Przede wszystkim dla wioski. Żeby człowiek tego nie wziął, to podejrzewam (tak mówią w wiosce), że tej straży by już nie było – tłumaczy.

ZOBACZ POZOSTAŁYCH KANDYDATÓW I SPRAWDŹ WYNIKI

Wspomina, że w pamięć najbardziej zapadły mu przede wszystkim pożary. Kiedyś w Bininie paliła się chlewnia. – Dostaliśmy zgłoszenie, że się pali. Po dojechaniu byliśmy pierwsi. Gospodarz próbował ratować sam – opowiada prezes OSP Binino. Budynek dzięki sprawnej akcji udało się uratować. Kiedy w Szczepankowie zapalił się budynek mieszkalny, byli tam też strażacy z Binina. Wówczas cały obiekt się spalił. Do akcji zadysponowano wtedy kilkanaście jednostek.

Jako prezes robi wszystko i nie straszna mu żadna praca. Kieruje jednostką z Binina, a kiedy trzeba nawet kosi trawę. Ludzie są wdzięczni za pomoc udzieloną przez OSP Binino. Nie raz wyrażali to dziękując strażakom ochotnikom.

Druhowie z jednostki popierają prezesa. Prezes chwali ich za to, że wykazują się dużym zaangażowaniem. – Są za mną. Nie mam żadnych problemów. Jeśli potrzebuję do jakiejkolwiek pracy, to przychodzą z miłą chęcią. Danielowi Adamczakowi dobrze współpracuje się z druhami. Jednostka liczy 40 członków (w tym jednego wspierającego). Bywa, że prezes na służbę na rzecz jednostki poświęca nieraz więcej czasu niż dla rodziny.

OSP Binino jest dobrze oceniana przez mieszkańców gminy. – Jeszcze nikomu nie odmówiłem, jeśli ktoś przychodzi z jakąkolwiek prośbą. Bardzo dobrze współpracuje mi się z panią sołtys Agnieszką Sobczak – mówi prezes Daniel Adamczak. OSP Binino poza udziałem w akcjach czynnie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności.

Aby wesprzeć naszego kandydata wyślij SMS o treści: OSP.90 na numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT)

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto