Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zlot Wielkopolskich Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów w Baborówku [ZDJĘCIA]

Redakcja
Zlot Wielkopolskich Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów odbył się w Baborówku
Zlot Wielkopolskich Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów odbył się w Baborówku Magda Prętka
Zlot Wielkopolskich Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów zorganizowany został z okazji 10. urodzin szamotulskiego "Matecznika". W imprezie, która odbyła się w Baborówku 27 września wzięło udział blisko 200 osób

Harcerzem się nie bywa. Harcerzem jest się przez całe życie.  To w końcu niemała duma skrycie noszona i pielęgnowana w sercu, to odpowiedzialność – za siebie i każdego członka drużyny, który bezwiednie staje się bratem. Nie ma w tym żadnej przesady, harcerstwo oznacza przecież służbę, samodoskonalenie i – co ważniejsze – braterstwo wyrażające więź nierozerwalną. W sobotę, 27 września podczas Zlotu Wielkopolskich Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów,  który odbył się w Baborówku, o więź tą nie trzeba było pytać.  Kiedy blisko 200 serc bijących na co dzień w całej Wielkopolsce pozdrawiało się głośnym „czuwaj”, nikt nie śmiał wątpić w to, że ideały, które kilkadziesiąt lat temu towarzyszyły zgromadzonym druhom i druhnom, nie odeszły w zapomnienie. Bo harcerzem jest się przecież całe życie...

Wielkopolscy harcerze świętowali

Dokładnie 28 września 2004 roku Krąg Starszyzny Harcerskiej i Seniorów „Matecznik” działający w Szamotułach, odbył swoją pierwszą zbiórkę. W związku z przypadającą w tym roku 10. rocznicą istnienia kręgu, jego członkowie wraz z 10. Środowiskowym Szczepem Harcerskim „Antydes”, przy współpracy z Wielkopolską Radą KSHiS postanowili wyprawić huczne urodziny. A jeśli huczne, to tylko w gronie przyjaciół. Kiedy sporządzono jednak listę zaproszonych, okazało się, że impreza będzie musiała przybrać formę harcerskiego zlotu, gdyż udział w niej zadeklarowało blisko 200 osób.

W ten oto sposób, w sobotę, 27 września – na przeddzień faktycznych urodzin „Matecznika”, do Baborówka przybyły zaprzyjaźnione kręgi harcerskie z całej Wielkopolski. Byli przedstawiciele Poznania, Kalisza, Konina, Ostrowa Wlkp., Leszna, Wschowy, Lubonia, Złotowa, Gniezna, Trzemeszna, Wrześni, Słupcy, Wągrowca i oczywiście Szamotuł. W zlocie wzięły udział druhny i druhowie, którzy swój pierwszy mundur założyli kilkadziesiąt lat temu, do dziś nosząc go z wielką dumą i zaszczytem. Ci, których harcerstwo wychowywało w czasie wojny i czasach już powojennych, niełatwym okresie PRL –u. Jednym słowem – osoby, które z ruchem tym związały część swojego życia.

Oczywiście nie zabrakło i szacownych gości. Swoją obecnością zlot zaszczycił Przewodniczący Wielkopolskiej Rady Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów, hm. Paweł Napieralski. Nie zabrakło i przedstawicieli Hufca Szamotuły, władz samorządowych oraz duchowieństwa. Ich obecność w Baborówku niewątpliwie podkreślała wagę całego wydarzenia.

Harcerski apel wyznaczył rozpoczęcie zlotu. Biało – czerwona flaga wciągnięta została na maszt, rozbrzmiewał hymn Związku Harcerstwa Polskiego. Po sprawdzeniu stanu wszystkich jednostek, hm. Paweł Napieralski przywitał zebranych, nie szczędząc słów uznania wobec ich zaangażowania w rozwój i działalność harcerskich kręgów.

Apel stał się również okazją do uhonorowania najbardziej zasłużonych dla ZHP stosownymi odznaczeniami. Była to niezwykle podniosła chwila. Padło też wiele ciepłych słów ze strony przedstawicieli władz samorządowych oraz duchowieństwa wyrażających dużą sympatię i wdzięczność harcerskiej starszyźnie m.in. za wkład w wychowanie młodzieży. Trudno zresztą kwestionować słuszność i trafność tego stwierdzenia.

Po zakończeniu oficjalnej części zlotu, przybyli udali się na poczęstunek, który faktycznie rozpoczął trwającą kilka godzin biesiadę z licznymi atrakcjami przygotowanymi przez organizatorów. Zabawy nie brakowało, bo kto jak kto , ale harcerze doskonale wiedzą jak należy się bawić!

Na Ziemi Szamotulskiej tylko po szamotulsku

Cała impreza odbyła się pod hasłem „Rychtyk po szamotulsku”, jako że motywem przewodnim zlotu stało się piękno tradycji Ziemi Szamotulskiej. W Baborówku pojawiła się zatem duma i chluba regionu – członkowie Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły”, którzy prezentując tradycyjne tańce i przyśpiewki ludowe, ukazywali tym samym, jak piękny i wielobarwny jest lokalny folklor. Nie obyło się bez opowieści o zespole, szczegółowej prezentacji strojów, a także wspólnych tańców!

Uczestnicy zlotu z chęcią próbowali również swych sił wokalnych mierząc się z dawnymi, szamotulskimi przyśpiewkami. To zresztą śpiew stał się głównym elementem spotkania harcerskiej starszyzny. Piosenki, z którymi druhny i druhowie związali się lata temu, rozbrzmiewały w całej okolicy. Przy dźwięku gitary wspominano lata młodości – obozy, rajdy, wspólne wyjazdy kręgów, które na zawsze pozostaną już w harcerskich sercach. Z wielkim wzruszeniem opowiadano i o tych, którzy odeszli.

Specjalnie na okoliczność zlotu i chęć nawiązania do Ziemi Szamotulskiej, stworzone zostały kartki pocztowe zawierające odniesienia do lokalnej gwary. Na stołach pojawiły się przysmaki regionalne, w tym pyszny rumpuć i pyry z gzikiem, nie zabrakło zabaw, w których motywem przewodnim stały się właśnie Szamotuły. Duże brawa należą się przy tym dzieciom oraz młodzieży ze Szkoły Podstawowej i Gminazjum w Kaźmierzu, którzy zaprezentowali gwarowe scenki. Popisami gwarowymi czarowali też mieszkańcy Szczepankowa. Wszystko to stanowiło wyraz dumy i pielęgnacji rodzimych tradycji – wyraz lokalnego patriotyzmu.
Impreza oczywiście nie mogłaby się odbyć bez urodzinowego tortu, który zagościł w Baborówku późnym popołudniem wywołując szerokie uśmiechy na twarzach uczestników zlotu. Wieczorem natomiast odprawiona została uroczysta msza święta w intencji harcerzy.

10. urodziny „Matecznika” zakończyło tradycyjne ognisko. Brzmienie gitary połączone z piosenkami wyrażającymi ideały braterstwa, wolności i gotowości niesienia pomocy w każdej chwili, nadały całemu wydarzeniu dodatkowy wymiar. Podczas formowania kręgu, który postawił ostatnie zdanie w historii zlotu, wspomnianych blisko 200 serc biło w jednym tempie.

Dziś można mówić o wielkim sukcesie imprezy, która nie odbyłaby się, gdyby nie zaangażowanie lokalnych harcerzy. To oni właśnie, kosztem nieprzespanych nocy dzielnie pracowali nad przygotowaniem poszczególnych elementów zlotu. Hm. Katarzyna Grążka przekonuje zresztą, że gdyby nie ofiarna pomoc – wkład członków „Matecznika” oraz „Antydesu” w organizację całego przedsięwzięcia, zlot z pewnością nie przybrałby takich wymiarów, a być może i o klimat pełen przyjacielskich odczuć, byłoby trudno.

Tymczasem 10. urodziny szamotulskiego kręgu rzeczywiście należały do hucznych. Co ważniejsze jednak – stały się okazją do spotkania starych przyjaciół i pielęgnowania wspólnych wspomnień, w których drzemie nieopisana wręcz siła. Nic, więc dziwnego, że podziękowań kierowanych przez uczestników zlotu w stronę organizatorów, nie było końca. Dziękowano za pamięć, świetną zabawę i tę atmosferę, która zawsze towarzyszyła im w trakcie wspólnych wypraw. Impreza w Baborówku stała się zaś kolejną, wielką harcerską przygodą, o której z pewnością trudno będzie zapomnieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto