W ubiegły piątek, 22 września zmarła szesnastolatka również jadąca tamtego dnia w feralnej Hondzie. Po wypadku odtransportowana do szpitala walczyła o życie. Nie tylko rodzina z nadzieją wyczekiwała najmniejszej oznaki poprawy zdrowia.
Ostatni z pasażerów jest jeszcze w szpitalu, jest przytomny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dochodzi do siebie po operacji dwóch złamanych nóg. Podobnie kierowcy, wobec którego trwa postępowanie prokuratorskie nie grozi śmierć.
- Od kierowcy została pobrana krew. Wyniki przeprowadzonych badań nie są jeszcze znane. Osobie prowadzącej pojazd nie zostały jeszcze postawione żadne zarzuty - wyjaśnia starszy sierżant Ewelina Grabowa z szamotulskiej policji.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący samochodem marki Honda Prelude wykonując manewr wyprzedzania na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem zjechał na lewe, nieutwardzone pobocze, a następnie przodem pojazdu uderzył w przydrożne drzewo. Młodzi ludzie jechali na festyn w Bininie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?