Czy Sparta Szamotuły dotrwa do 90-lecia?

Klub ma w tej chwili zadłużenie na kwotę 21 tysięcy złotych i zablokowane konto przez komornika. Dotacji przyznanej przez Urząd Miasta i Gminy z tego też powodu nie można przelać na klubowe konto. Prezes Ławniczak i pozostali członkowie zarządu klubu złożyli dymisje. Do chwili obecnej nie wiadomo, kto i z jakich pieniędzy ma opłacić koszty spotkania zaplanowanego na Wielką Sobotę. W tym dniu Sparta na własnym boisku powinna się zmierzyć z liderem czwartej ligi Lechią Kostrzyn. Czy zawodnicy zrobią "zrzutkę" na pokrycie kosztów sędziów, lekarza itp? Prezesi klubu w tym roku wyłożyli z własnych pieniędzy ponad 20 tysięcy złotych i nie widzą wyjścia z tej patowej sytuacji.

- Trwa kampania szkalująca zarząd na forach internetowych, jesteśmy "opluwani". W zeszłą sobotę z własnych pieniędzy pokryłem koszty organizacji meczu z Mosiną. Nikt nie chce nam pomóc - twierdzi prezes Ławniczak.

Obecny podczas zebrania burmistrz twierdzi, że musi powstać plan naprawczy tej sytuacji. - Trzeba zobaczyć, co zostało sknocone, co trzeba poprawić. Nikomu z nas nie zależy chyba na tym, aby ten klub przestał działać - twierdzi burmistrz.

Ławniczak przytaczał dane dowodzące, że nakłady na sport w innych miastach są znacznie większe i sięgają 200 tys. w Obornikach, 210 tys. w Pniewach oraz 240 tys. w Środzie, dotacja na rzecz Sparty wynosi 76-79 tysięcy złotych.

Burmistrz Kaczmarek zauważył, że w Szamotułach jest coraz więcej stowarzyszeń działających podobnie jak Sparta w oparciu o dotacje z UMiG, a pieniądze na ten cel są takie same. Sparta pomimo to, że w nazwie ma Miejski Klub Sportowy, nie może w całości prowadzić swej działalności tylko w oparciu o otrzymywane dotacje.

Kontrowersje wokół szamotulskiej legendy piłki nożnej, jaką niewątpliwie jest ten klub dla szamotulan, pogłębia fakt, że w przyszłym roku Sparta ma obchodzić 90-lecie istnienia.