Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emocjonujący mecz zakończony zwycięstwem! Red Dragons Pniewy pokonali BSF ABJ Bochnię

Natalia Nowotna
Natalia Nowotna
Jakub Czekała
Jakub Czekała
Sobotni wieczór przyniósł wiele emocji, gdy Red Dragons Pniewy zmierzyli się z BSF ABJ Bochnia. Do przerwy kibice bramek nie zobaczyli i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Na szczęście dla widowiska, a przede wszystkim dla fanów - więcej działo się w drugiej połowie.

Ostatni triumf Red Dragons Pniewy odnotowali prawie miesiąc temu, 14 października. Bochnianie, choć z lepszą statystyką, w siódmej i ósmej kolejce musieli uznać wyższość rywali. Historia spotkań obu zespołów obfituje w napięcia, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że gospodarze triumfowali w poprzednim sezonie.

Na pierwszą groźną sytuację trzeba było czekać aż siedem minut

Początek spotkania nie był porywający do tego stopnia, że na pierwsza groźna sytuację trzeba było czekać aż 7 minut, ale to ona spowodowała następnie serię ciosów z obu stron.
- Najpierw potężnie Błaszyk uderzył na bramkę rywali, a tam Kevin Kollar pokazał swoje umiejętności i bardzo dobrą reakcję. Odbita piłka trafiła do Klatkiewicza, który posłał ją nad poprzeczkę. Wszystko co ważne w tej połowie, a może i meczu, miało miejsce chwilę później po drugiej stronie parkietu. W polu karnym ręką zagrał Nikodem Krajewski. Błąd ten wychwycili sędziowie, którzy podyktowali krótki rzut karny. Jego egzekutorem został Sebastian Leszczak. Zamiary Reprezentanta Polski wyczuł Łukasz Błaszczyk i wynik pozostał bez zmian - poinformowali Dragonsi.

Cztery gole w pięć minut

Do przerwy bez goli. Dopiero po zmianie stron - i to w samej końcówce zrobiło się emocjonująco. Zanim to jednak nastąpiło, niespodziewanie goście wyszli na prowadzenie. W 22 minucie bramkę zdobył Pereira i zaskoczył gospodarzy. 11 minut później był już remis za sprawą przepięknej bramki Romero. Na prowadzenie Pniewianie wyszli 2 minuty później.

Błąd Kollara i podyktowany rzut karny pozwolił Kosteckiemu zdobyć bramkę na 2:1. Jednak goście odpowiedzieli trafieniem Cabalcety kilkanaście sekund później. Ostatecznie jednak to ekipa z Pniew cieszyła się z wygranej, bo gola na wagę zwycięstwa zdobył w 38 minucie Skrzypek, wykorzystując fakt, że rywale wycofali bramkarza. Nasz zawodnik trafił do pustej bramki.

Po 10 kolejkach Red Dragonsi zajmują 11 pozycję w lidze, na 16 ekip.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto