Na warunki panujące na ulicy Świdlińskiej w Szamotułach narzeka jeden z właścicieli działających przy niej firm. Nie pozostaje w tym zakresie odosobniony. Jedno z przedsiębiorstw zatrudnia tam około 100 osób. - Przy takich opadach, jak dzisiaj na środku ulicy jest „jezioro” - mówi Przemysław Leitgeber. - Na tej ulicy na ma ani chodnika, ani „burzówki”, ani w tej chwili nawet drogi - mówi właściciel działającej tam firmy.
Mężczyzna nie krył swojego zdenerwowania. Wezwał policję, ponieważ jedna z jego pracownic uszkodziła oponę na drodze. Wcześniej interweniował w sprawie remontu w urzędzie, bo jak wskazywał łatanie dziur na bieżąco mija się z celem. - Pisaliśmy. Jest jedna odpowiedź: nie ma pieniędzy - wskazuje Przemysław Leitgeber.
Henryk Żłobiński z Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły wyjaśnia, że gmina jest zarządcą dróg o łączniej długości ok. 250km. Jakie przesłanki decydują o tym, czy dana ulica będzie modernizowana czy też budowana? - Gmina kieruje się następującymi kryteriami - możliwość pozyskania środków zewnętrznych, stan techniczny drogi, możliwości finansowe gminy - informuje Henryk Żłobiński tłumacząc przy tym, że obiecnie nakładów wymaga ok. 50km dróg. Samorząd gminny rocznie na zadania na drogach wydaje 9 mln zł.
- Na ul. Świdlińskiej zostanie wykonany remont cząstkowy nawierzchni - zapowiada urzędnik.
Na pytanie o to, ilu prywatnych właścicieli chce przekazać drogi samorządowi gminnemu Henryk Żłobiński odpowiada: - Na dzień dzisiejszy gmina nie posiada takich informacji.
Jak mieszkańcy nieutwardzonych dróg mają radzić sobie podczas roztopów - czy mogą utwardzać drogi we własnym zakresie? Urzędnik wyjaśnia, że gmina podejmuje działania w celu zachowania przejezdności na własnych drogach.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?