Linia 400 kV. "TAK" dla budowy w gminie Szamotuły

Linia 400 kV

Budowa dwutorowej linii elektroenergetycznej 400 kV Piła Krzewina – Plewiska, która zastąpić ma wysłużone połączenie 220 kV mające za sobą dziesiątki lat nieprzerwanej eksploatacji, wciąż budzi kontrowersje. Bo choć Polskie Sieci Elektroenergetyczne Inwestycje, będące inwestorem projektu przekonują, że mieszkańcy w pobliżu domostw, których linia ma przebiegać, nie powinni się o nic martwić, protesty i głosy sprzeciwu nie cichną. Raczej nie zapowiada się więc na to, by zadanie zostało zrealizowane przy ogólnej akceptacji społecznej. Niestety.

Linia 400 kV nie może przebiegać na trasie wytyczonej przez obecne połączenie. Z wielu względów. Pojawiła się zatem konieczność wyznaczenia nowej trasy, a to stało się punktem zapalnym pomiędzy inwestorem i wykonawcami zadania, a samymi mieszkańcami. Ci nie chcą bowiem, by w pobliżu ich domostw stanęły słupy energetyczne, by połączenie przebiegało przez tereny będące ich własnością. Wielu z nich zjednoczyło się, by mówić stanowcze NIE mającej powstać w ciągu najbliższych 5 lat inwestycji.

Mimo ogólnego oburzenia społecznego, zadanie zostanie wykonane. PSE zagwarantować bowiem musi dostawy prądu do wszystkich, nawet najodleglejszych części kraju. Obecne połączenie nie stwarza zaś takich możliwości. Choć PSE mogłoby odwołać się do tzw. specustawy i wyznaczyć przebieg nowej linii bez konsultacji społecznych, z takiej opcji nie skorzystano. Przedstawiciele inwestora oraz wykonawców spotykają się zatem z mieszkańcami gmin, przez które nowe połączenie ma przebiegać, by rozwiewać wszelkie wątpliwości i korygować trasę. W ubiegłym tygodniu konsultacje społeczne odbyły się w Kąsinowie i Pamiątkowie. Zgodnie z wariantem VII, linia 400 kV wkroczy również na teren gminy Szamotuły.

Krzysztof Miłosz, dyrektor projektu, Jakub Dębski, kierownik projektu, Piotr Mucha, dyrektor ds. formalno-prawnych, Piotr Cyran, projektant linii oraz Jacek Miciński, rzecznik inwestycji, opowiadali mieszkańcom o podstawowych założeniach przedsięwzięcia. Wyjaśniali kwestie lokalizacyjne, sprawy związane z odszkodowaniami (w przypadku, gdy słupy energetyczne postawione zostaną na terenach należących do mieszkańców) i rekultywacją terenu (chodzi o odnowę zniszczonego terenu na skutek montażu słupów). Przede wszystkim podkreślano jednak, że PSE nie zamierza podejmować żadnych kroków w zakresie budowy linii, bez wcześniejszych uzgodnień z mieszkańcami.

– Do rozpoczęcia prac niezbędne są zgody właścicieli, ważna decyzja środowiskowa, a także usankcjonowanie linii w miejscowych planach gmin – mówił Jacek Miciński.

Wyjaśnił on także wszelkie kwestie techniczne opowiadając m.in. o odległości pomiędzy słupami (350-450 metrów), czy najniższej wysokość przewodów od ziemi (10 metrów i więcej). Warto przy tym zaznaczyć, że zarówno w przypadku Kąsinowa, jak i Pamiątkowa trasa linii nie będzie przebiegać przez centrum wsi. Niemniej jednak mieszkańcy pokusili się o kilka uwag związanych z trasą. Proponowana przez nich korekta miałaby polegać m.in. na oddaleniu linii głębiej w las sąsiadujący z Witoldzinem.

– Mieszkańcy zwracali także uwagę, że w prezentowanej koncepcji linia przebiega w odległości ok. 120 m od ostatnich zabudowań w Witoldzinie – w tym kontekście pytali, czy nie warto rozważyć oddalenia linii dalej na zachód, w kierunku niezamieszkałych terenów leśnych – informuje PSE.

Sugerowano też korektę linii w miejscu skrzyżowania z drogą wiodącą do Poznania (nieopodal opuszczonych PGR – ów pomiędzy Kąsinowem a Pamiątkowem).

Przedstawiciele inwestora i wykonawców zobowiązali się sprawdzić, czy trasę będzie można skorygować uwzględniając wszystkie z przedstawionych uwag. W związku z tym w najbliższym czasie odbędą się kolejne spotkania w tym zakresie.

Co ważne jednak – mieszkańcy gminy Szamotuły wyrazili swoje poparcie dla budowy linii 400 kV. Wiceburmistrz Szamotuł, Dariusz Wachowiak, który wziął udział w obu spotkaniach wyjaśniał z kolei, że choć rada gminy poprzez uchwałę już w 2010 roku zajęła stanowisko w tej sprawie sprzeciwiając się wariantowi, który zakłada budowę linii w naszym regionie, wszystko zależy tak naprawdę od mieszkańców. Jeśli ci zgodzą się bowiem na zaproponowany, po poprawkach przebieg trasy, samorząd zmienić może swoje stanowisko w tej sprawie. O szczegółach będziemy informować.