Mistrzyni Polski trenuje w domu i marzy o Olimpiadzie

Adrianna Szóstak sukcesem zaczęła ten rok. Podczas Halowych Mistrzostw Polski Seniorów w Lekkoatletyce 2020 zawodniczka OŚ AZS Poznań w swej koronnej dyscyplinie, trójskoku zajęła pierwsze miejsce, tym samym zdobywając złoty medal i tytuł Halowej Mistrzyni Polski. Pochodząca z Pniew zawodniczka skokiem na 13,46 zdeklasowała rywalki. Adrianna tym samym pobiła swój osobisty rekord. Podczas tej samej imprezy rywalizując również w skoku w dal, wywalczyła srebro, po osiągnięciu wyniku 6,19m.
Rozpoczął się okres przygotowań do najważniejszych zawodów, tegorocznej olimpiady, na której to Adrianna miała nadzieję wystąpić. Miała, bo epidemia koronawirusa skomplikowała także sportowe plany zawodników.
24 marca Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że XXXII Olimpiada Tokio 2020 została przełożona na 2021 rok. Pandemia wirusa COVID-19 spowodowała, że najważniejsza sportowa impreza świata po raz pierwszy w historii została przełożona.
Mimo to Adrianna Szóstak dba systematycznie o swoją formę sportową czekając na decyzje, które umożliwią wzięcie udziału, jeszcze w tym roku, w innych zawodów sportowych na całym świecie.
- Generalnie do momentu, kiedy można było wychodzić do parku oraz lasu, moje treningi przebiegały bez większych zaburzeń. Jednak po 1 kwietnia bardzo dużo się zmieniło, treningi robię w mieszkaniu lub w garażu. W mojej konkurencji bardzo istotne jest bieganie, ponieważ to rozbieg stanowi większą część sukcesu w trójskoku oraz skoku w dal. Jestem dobrej myśli i wydaje mi się, że to wszystko jeszcze uda się wypracować - mówi lekkoatletka.
W dodatkowym wolnym czasie postanowiła spróbować swoich sił ze sztuką makramy. Adrianna tworzy różne ozdoby.
- Zajmuje to dużą część mojego dnia i mam wrażenie, że to mnie trochę ratuje od niezwariowania w czterech ścianach - opowiada Adrianna Szóstak.
Zawodniczka wspomina, że szydełkowania, jeszcze przed laty jaką małą dziewczynkę, nauczyła ją mama. Umiejętności zostały wpojone. Teraz przekształciły się w makramową pasję.
- Robię to tylko dla przyjemności. Na ten moment jeszcze innych pasji nie rozwijałam podczas kwarantanny. Próbuję sił w gotowaniu, ale do tego akurat nigdy nie miałam żyłki - przyznaje mistrzyni trójskoku.
Wszystkim, którzy spędzają czas na kwarantannie Mistrzyni Polski poleca ruszać się jak najwięcej.
- Żyjemy w czasach, gdzie wszystko można znaleźć w internecie, także to nie jest problem, aby włączyć sobie jakiś filmik z treningiem i wykonywać go w domu. Każdy może znaleźć coś dla siebie: od jogi (która świetnie działa na organizm, zwłaszcza w tym trudnym czasie), do bardzo intensywnych treningów na spalanie tkanki tłuszczowej. Nie ukrywam, że sama posiłkuje się nieraz z filmików, które przesyła mi trener - przekonuje utalentowana zawodniczka.
Adrianna Szostak jest w obecnej sytuacji dużo spokojniejsza, gdy uzyskała zapewnienia z Ministerstwa Sportu o podtrzymaniu pomocy finansowej. Mimo, że Igrzyska Olimpijskie są przełożone na następny rok, ona zwyczajnie robi swoje. Stara się tak przygotować do przyszłych startów, by wykorzystać swoją szansę i zakwalifikować się na Igrzyska. Wie jednak, że do tego jeszcze dużo czasu i pracy.
Na Facebooku zaprezentowała krótki, ale imponujący filmik. Na nim młoda zawodniczka biegnie ciągnąc za sobą na linie potężną oponę. Zwykły trening pod garażem robi wrażenie na widzach z uznaniem komentujących poczynania Adrianny. Determinacja i konsekwencja w działaniu jest u niej ogromna i z pewnością może być inspiracją dla wszystkich, nie tylko sportowców, zmagających się z życiem w nowych okolicznościach spowodowanych panującą epidemią.