Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrzycko. "Dobry wieczór z sowami". Sławek Rubacha opowiadał o najbardziej tajemniczych z ptaków

Magda Prętka
Magda Prętka
Czy sowy, jak u Davida Lyncha, naprawdę nie są tym czym się wydają? W niezwykle ciekawy sposób o tajemniczych ptakach opowiadał ornitolog - Sławek Rubacha, który na zaproszenie Obrzyckiego Stowarzyszenia Miłośników Ptaków 10 stycznia gościł w Obrzycku

Sowy - najbardziej tajemnicze z ptaków

Mimo że częściej słyszymy je, niż dostrzegamy gołym okiem (zdarza się to bardzo rzadko), od setek lat fascynują ludzi, pragnących odkryć ich tajemnice. Wszak, to właśnie sowy uważane są za najbardziej tajemne z ptaków, nieprzypadkowo zresztą kojarzone z magią, siłą duchową i wielką mądrością.

W mitologii sowa była atrybutem bogini Ateny, w popkulturze z kolei zapisała się m.in. za sprawą serialu „Miasteczko Twin Peaks”, stając się symbolem pewnego niepokoju, bo przecież „sowy nie są tym czym się wydają” (to jeden z najczęściej cytowanych fragmentów scenariusza).

A jakie są naprawdę? Z pytaniem tym zmierzył się Sławek Rubacha – ornitolog z Zielonej Góry, działający na rzecz ochrony sów, który w poniedziałek, 10 stycznia gościł w Obrzycku. Było to kolejne z cyklu spotkań tematycznych organizowanych przez Obrzyckie Stowarzyszenie Miłośników Ptaków.

"Dobry wieczór z sowami"

Wydarzeniu towarzyszyło hasło „Dobry wieczór z sowami”. Jego inicjatorzy nawiązali w ten sposób do pory spotkania (odbyło się wczesnym wieczorem w sali sesyjnej ratusza), dla gościa natomiast stało się ono pretekstem do obalenia pewnego mitu. Okazuje się bowiem, że choć sowy kojarzone są z ptakami typowo nocnymi, niektóre gatunki z powodzeniem funkcjonują i polują również w ciągu dnia.

- Sowa przy zupełnej ciemności w nocy nie widzi. Wyostrzają się wtedy inne zmysły dzięki, którym doskonale sobie radzi – tłumaczył Sławek Rubacha, zwracając uwagę na niezwykły słuch sów. To właśnie on w ciemności staje się priorytetem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: BIBLIOTEKA GMINY OBRZYCKO ZAPRASZA NA "SFERIOWANE CZASOUMILACZE"

Co łączy sowy z ludźmi?

Fascynacja nimi – oprócz wspomnianej już tajemniczości – wiązać może się z tezą, iż bliskie są ludziom z uwagi na wspólną cechę, jaką jest posiadanie twarzy. Tzw. szlara pozostaje najbardziej charakterystycznym elementem budowy sów, zaś fakt, że widzą one w sposób podobny do człowieka (choć zazwyczaj w odcieniach bieli i czerni), czego nie potrafią inne ptaki, dodatkowo podkreśla ich wyjątkowość. Oczy sów są jednak nieruchome, lecz umiejętność obracania głowy o 270 stopni znacznie zwiększa ich kąt widzenia, co w połączeniu z doskonałym słuchem sprawia, że są świetnymi łowcami.

Wspomnieć należy również o bezszelestnym locie. Pióra sów są bowiem pokryte aksamitnym puszkiem, przez co uderzając skrzydłami nie wydają one żadnego dźwięku. Uczestnicy oraz uczestniczki spotkania w Obrzycku mogli się o tym przekonać podczas „eksperymentu” Sławka Rubachy, który wprawiając w ruch pióro sowy i pióro innego ptaka zachęcał do nasłuchiwania. Każda osoba mogła też porównać je poprzez dotyk.

Szeroka gama sowich głosów

Posiłkując się prezentacją multimedialną ornitolog w ciekawy sposób przedstawił specyfikę sów krajobrazu rolniczego, opowiadając m.in. o różnicach między gatunkami tj. puszczyk, uszatka, płomykówka, czy pójdźka, której przedstawicieli w Polsce jest już niewiele (szacuje się ok. 500 – 1000 par). Odtworzył także głosy poszczególnych gatunków podkreślając, że potrafią zadziwić, a ich gama jest bardzo szeroka.

- Warto nauczyć się rozpoznawać głosy sów, gdyż częściej je słyszymy, rzadziej widzimy – zaznaczał Rubacha.

Największe zainteresowanie, szczególnie wśród dzieci, wzbudziła prezentacja tzw. wypluwek, czyli zlepków niestrawionych części pokarmu. Sowy połykają bowiem swoje ofiary w całości. Wspomniane wypluwki są zaś dla badaczy i badaczek cennym źródłem informacji m.in. na temat występowania danych gatunków.

Szamotuły. Mieszkańcy pożegnali lato z Zimorodkiem i proszka...

Ochrona sów

Ostatnia część spotkania poświęcona została działaniom na rzecz ochrony sów. Sławek Rubacha opowiadał m.in. o wykorzystaniu starych trafostacji i zabezpieczeniu gniazd znajdujących się często w ich dachach (głównie w ochronie płomykówki), montowaniu koszy dla uszatek oraz budek lęgowych np. na słupach transformatorowych.

Co ciekawe - sowy, w szczególności zaś płomykówki, żyją w osiedlach miejskich, znajdując schronienie np. pod dachami obiektów mieszkalnych. Spotkać można je zresztą m.in. w Pęckowie, Ordzinie, a nawet w Szamotułach!

Obrzyckie Stowarzyszenie Miłośników Ptaków ma ambitne plany na ten rok. Niebawem zaprosi na kolejne, pasjonujące spotkanie. O szczegółach będziemy informować.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto