Poniedziałkowe spotkanie noworoczne starosty szamotulskiego, Józefa Kwaśniewicza, miało być uroczystym i naprawdę ciekawym wydarzeniem. W gruncie rzeczy stało się zaś spotkaniem, w którym pierwsze skrzypce grała kultura regionu, a o szczegółowym podsumowaniu minionego roku i przedstawieniu konkretnych celów na ten obecny, mowy raczej nie było.
Zabrakło komentarza
Na zaproszenie starosty odpowiedziało bardzo liczne grono parlamentarzystów, samorządowców oraz przedstawicieli lokalnych jednostek i instytucji. W auli Zespołu Szkół nr 3, gdzie uroczystość się odbyła, z trudem można było znaleźć wolne miejsce. Być może spodziewano się wielkich mów, być może sprecyzowanych planów na rozwój powiatu. Zabrakło obu rzeczy.
Popisy sceniczne Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły” oraz grupy „Iskierki” z Biezdrowa urozmaicać miały jedynie część merytoryczną spotkania, w efekcie stały się jego główną częścią. Trwająca zaledwie kilka minut prezentacja multimedialna tematycznie nawiązująca do dokonań powiatu w roku 2014 (m.in. w zakresie inwestycji i wydarzeń sportowych), nie była w stanie w pełni wyrazić ani skali, ani też zakresu zmian, do jakich w powiecie doszło. Nie oddawała ich także krótka wypowiedź starosty, którego usprawiedliwić mogły jednak problemy zdrowotne.
Sporo czasu oddano zaproszonym gościom, w tym przede wszystkim posłowi, Stanisławowi Kalembie. Złożył on nowym władzom serdeczne życzenia, gratulował też staremu staroście i zarządowi tego, co udało się w minionym roku w regionie zrobić – ulepszyć. Przez większą część swojego przemówienia informował jednak o własnej działalności odnosząc się m.in. do czasów kiedy sprawował funkcję ministra rolnictwa. Mówił o walce o środki unijne i dbaniu o tzw. „własny ogródek”. Jemu o ten wielkopolski, jak przekonywał, udało się zadbać. Z ust posła padło i słuszne stwierdzenie, że chociaż to ekonomiczne serce powiatu bije we Wronkach, władze powinny być przygotowane na rozwój całego regionu.
Dorota Kinal, wice wojewoda województwa wielkopolskiego mówiła zaś o marzeniach przekonując, że powinny one towarzyszyć władzom w zakresie prac samorządu. W tym nieco górnolotnie brzmiącym stwierdzeniu wyrażała zdanie, że odważne plany i inicjatywy muszą wpisywać się w działalność zmierzającą do rozwoju powiatu. Wice marszałek, Wojciech Jankowiak przekonywał z kolei do tego, jak ważna jest współpraca pomiędzy samorządami i wyrażał nadzieję, że powiat szamotulski sięgać będzie w tym ostatnim tak ważnym rozdaniu środków unijnych, po fundusze zewnętrzne.
Po przemowach goście zaproszeni zostali na słodki poczęstunek. Obyło się zatem bez fajerwerków – szerokich podsumowań, czy też naśladując gminę Wronki – przyznania nagród dla lokalnych działaczy. Najciekawszą informacją wieczoru stała się chyba decyzja o przekazaniu strojów ludowych dawnego zespołu „Wiwat” członkom „Szamotuł”. Warto przy tym nadmienić, że wcześniej starosta Kwaśniewicz wraz z przewodniczącą rady powiatu, Marią Przybylską, złożyli na ręce kierownika Zespołu Macieja Sierpińskiego, okolicznościowy adres z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu 70-lecia istnienia zespołu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?