Szamotuły. Czy w mieście powstania rada pożytku publicznego?

Rady pożytku publicznego z powodzeniem funkcjonują przy samorządach w wielu miastach w Polsce. Z jednej strony reprezentują interesy organizacji i stowarzyszeń, z drugiej stają się ważnym głosem w zakresie szeroko rozumianej działalności społecznej. Niejednokrotnie są inicjatorami ciekawych działań oraz inwestycji, mogą wspierać przedsięwzięcia realizowane przez władze lokalne, wskazywać ich kierunki. Jednym słowem – są potrzebne. Również w Szamotułach, gdzie tzw. sektor organizacji pożytku publicznego jest dość duży.

- Powinniśmy ze sobą współdziałać – podkreśla radny Paweł Łączkowski, który na ostatnim posiedzeniu komisji zdrowia, sportu i pomocy społecznej zaproponował utworzenie rady w Szamotułach. Szersza dyskusja w tym temacie niestety nie została podjęta, gdyż radny nie mógł uczestniczyć w dalszych obradach. Niemniej jednak, propozycja pozostaje aktualna.

- Chciałbym, żeby mieszkańcy czuli się współgospodarzami naszej Małej Ojczyzny – Szamotuł. Mam taką idée fixe, że każdy z nas powinien zadbać najpierw o rodzinę, swoje otoczenie, a potem wyjść z pomysłami, swoją energią do ludzi. Podstawą współdziałania zawsze jest dialog. Dialog, o którym otwarcie się mówi, ale ja specjalnie go nie widzę – mówi Paweł Łączkowski i podkreśla, że pierwszym krokiem na drodze do rozpoczęcia prac nad utworzeniem rady pożytku publicznego jest nawiązanie otwartej i przejrzystej współpracy stowarzyszeń z władzami samorządowymi.

Ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie precyzyjnie określa główne założenia funkcjonowania rady. Na poziomie gminnym tworzy ją 4 przedstawicieli OPP, 2 radnych oraz 2 urzędników. To oni, po rozpoznaniu potrzeb, działają w interesie organizacji, a tym samym mogą wpływać na wzrost ich aktywności w wielu obszarach życia społecznego.

- Gdybym mógł o czymkolwiek w tej kwestii decydować, spotkałbym się z przedsiębiorcami, osobami działającymi w sferze kultury, ochrony zdrowia, czy też z radami rodziców, które funkcjonują przy szkołach, jednym słowem - z przedstawicielami wielu grup społecznych. Zapytałbym o możliwość nawiązania współpracy, ale też o potrzeby. Rada powinna nawiązać bardzo szeroki dialog społeczny, powinniśmy nawzajem siebie słyszeć i słuchać – komentuje Łączkowski.

Na razie trudno mówić o konkretnych działaniach, jakie mogłyby stać się przedmiotem zainteresowania rady. W pierwszej kolejności należy zapoznać się z potrzebami stowarzyszeń. A tych na terenie Miasta i Gminy Szamotuły działa kilkadziesiąt. Nowy organ mógłby zachęcać je do podejmowania wspólnych przedsięwzięć, ale i motywować do zabierania głosu w ważnych dla regionu sprawach. To właśnie rada pożytku publicznego, jak sugeruje Paweł Łączkowski, mogłaby np. zajmować się rozpatrywaniem wniosków składanych w ramach konkursu ofert.

- Jeżeli te 8, z założenia charyzmatycznych osób, potrafiłoby ze sobą rozmawiać i współpracować, a władza wykonawcza nie ograniczałaby ich działalności, lecz ją wspierała, to myślę, że można wiele zrobić – mówi Łączkowski – Jedna organizacja może liczyć 5 członków, inna 15 lub więcej. Robi się z tego już konkretna populacja – szeroka grupa ludzi, którzy swoją energią i pomysłami mogą odegrać ważną rolę w życiu miasta i gminy. Mogą wspólnie działać na rzecz mieszkańców – podkreśla.

Zdaniem radnego, nowy organ świetnie wpisywałby się w strategię rozwoju gminy. Mógłby też w pewien sposób uzupełniać działania związane z budżetem obywatelskim, dzięki któremu mieszkańcy w małym ułamku, ale jednak, decydują o finansach samorządu.

Łączkowski nie zamierza odpuszczać tematu. Jeśli przedstawiciele organizacji pożytku publicznego wyrażą wolę utworzenia rady, samorząd jest zobligowany do poparcia tego pomysłu. Do tematu zatem jeszcze powrócimy.