Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiktoria Florkiewicz: Ring to jest inny świat [Rozmowa, zdjęcia]

Michalina Fritsch
Wiktoria Florkiewicz ma 15 lat, trenuje boks pod okiem Mariusza Koperskiego w Szamotuły Boxing Team od lat dwóch. Tańczyła i pływała, ale to przy pięściarstwie została na dłużej, na pierwsze treningi przyprowadził ją tata.

Wiktoria Florkiewicz stoczyła już pięć poważnych walk na ringu. Przegrała w kwietniu tego roku podczas Eliminacji do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, wygrała miesiąc później w Turnieju o Puchar prezydenta Zgierza, a dwa tygodnie po nim przywiozła do rodzinnego miasta - Szamotuł brąz zdobyty w trzeciej rundzie i przegraną o srebro w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Nie czuje się zakłopotana, na pytania zdaje się odpowiadać zanim się je zada, a fotorelacja z jej treningu nie ma wpływu na zaangażowanie i skupienie. 

Po jakim czasie rekreacyjny boks z tatą zamienił się w ten z pasją?
Po pół roku Mariusz zaproponował pierwszy sparing, później miałam krótką przerwę bo mama zdecydowała, że muszę skupić się nad nauką, a intensywniej trenować zaczęłam od Eliminacji do Olimpiady, w których przegrałam. 

Przegrana cię zmotywowała?
Najpierw byłam zła sama na siebie, nie trzymałam się planu jaki ułożyliśmy z Mariuszem. Podeszłam do tej wali zbyt emocjonalnie, miałam się wycofać, aby zmylić przeciwniczkę, która była ode mnie słabsza kondycyjne, zmęczyć ją, ale moja naturalna agresja, chęć odwetu zmyliła mnie. 

W stereotypie „piętnastoletnia dziewczyna” nie ma miejsca na boks. Jak się do tego odniesiesz?
To chyba kwestia ducha, charakteru i potrzeb, a nie płci, czy wieku. W szkole byłam popychadłem, a nie chciałam aby rodzice cokolwiek z tym robili, interweniowali, nie chciałam być „skarżypytą'', ale tata powiedział, że jak zacznę trenować boks zauważę dystans. Nikomu nie powiedziałam, że zaczęłam chodzić na treningi, po jakimś czasie prognoza taty się sprawdziła. 

Pomogła sama informacja, która pewnie dotarła do rówieśników, czy to ty nabrałaś pewności siebie, zmieniła się twoja postawa ciała?
Myślę, że to wszystko się na to złożyło. Boks na pewno uczy asertywności, poczucia własnej wartości. 

Jak to jest gdy stoisz twarzą w twarz z dziewczyną na ringu? 
Zupełnie inaczej niż w życiu, gdzie mam bardzo dobre relacje z dziewczynami poza boksem, jak i tymi z którymi stoczyłam walki. Gdy wchodzimy na ring nie patrzę na zawodniczkę na przeciwko mnie jak na rówieśniczkę, mam wrażenie że jej nie znam, myślę o technice, skupiam się, czuje adrenalinę. To zupełnie inny świat od tego codziennego, w którym rozmawiamy. Czasami jest tak że patrzy się sobie w oczy gdy się przykłada rękawicę i od razu uruchamia się w tobie sportowiec, taka psychiczna gra, robi się to co się umie i co trzeba robić, a po walce przytulamy się, gratulujemy się sobie nawzajem, emocje z nas schodzą. 

Czujesz wsparcie w swoim trenerze?
Stawia nam wysokie cele, a jednocześnie potrafi się z nami przyjaźnić, to motywuje najbardziej. 

A w rodzicach? 
Bardzo. Tata zawsze mnie motywował i proponował, żebym się rozwijała. Mama bardzo się o mnie boi, ale jeszcze żadnej walki mi nie zabroniła, zawsze ogląda relacje. 

Koniec pierwszej edycji Pol'And'Rock.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wiktoria Florkiewicz: Ring to jest inny świat [Rozmowa, zdjęcia] - Szamotuły Nasze Miasto

Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto