Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiodą życie w odosobnieniu z własnego wyboru

Wiktoria Poczekaj
Przeżywamy teraz czas, w której warunki zewnętrzne zmusiły nas do ograniczenia przemieszczania się. Wiele osób nawet obowiązki zawodowe realizuje teraz z domu. Jesteśmy odcięci od wydarzeń sportowych i kulturalnych. Tak naprawdę powinniśmy również ograniczyć życie towarzyskie, by nie narażać siebie i innych na zachorowanie koronawirusem. W tym świecie, w którym tak diametralnie zmieniły się ludzkie nawyki są też takie osoby, których codzienne życie niemal się nie zmieniło.

W Pniewach znajduje się siedziba Zgromadzenia Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji. To zgromadzenie o trudnej dla rozumienia przez wiele osób świeckich regule. Zakonnice rezygnując ze swego dotychczasowego życia pełnią służbę Bogu rezygnując z życia w otaczającym nas świecie. Życie zakonnic odbywa się wyłącznie w obrębie klasztornych murów. Zgromadzenie najpierw. od 1967 r. roku mieściło się w Podpniewkach. W 1972 r. siostry przeniosły się w do Pniew. Od 1984 roku, warunki bytowe pozwoliły na to, by w zgromadzeniu mogło odbywać się życia w zamknięciu, w tzw. klauzurze.
Czy siostrom takie życie, do jakiego w pełnym sensie jesteśmy zmuszeni od kilkunastu dni, wydaje się być trudne?
- Z jednej strony mamy tutaj swój azyl ze swoim rytmem codziennego dnia przeplatanym modlitwą, pracą, wspólne spotkania rekreacyjne, kontakt z rodziną. Jesteśmy ze wszystkimi, nie czujemy się odosobnione. Jesteśmy ze wszystkimi w tym trudnym czasie. Wiele Osób osobiście do nas pisze mailem o swoich sprawach, by powierzyć nam je w modlitwach, szczególnie na Adoracji Najświętszego Sakramentu trwającej w Pniewach każdej nocy i każdego dnia - objaśnia s. Agnieszka.
Zmiana trybu życia może stanowić trudność także dla osoby, która dokonała przecież samodzielnego wyboru.
- Osoba, która przychodzi do klasztoru jest pod opieką jednej z Sióstr, która Ją wprowadza w nowe zakonne środowisko, pomaga Jej się odnaleźć, wspiera we wszystkich momentach i powierzonych Jej obowiązkach - objaśnia zakonnica.
Wbrew pozorom w pniewskim klasztorze nie ma miejsca na nudę. Każda nowa kandydatka twierdzi, że każdego dnia dużo się dzieje!
- Czas jest ściśle ułożony od rana do nocy i zaplanowany godzina po godzinie. Jest to przecież służba Boża w ścisłym kontemplacyjnym zakonie, trwająca dzień i noc (wieczysta Adoracja) - tłumaczy s. Agnieszka.
Czy zakonnice tęsknią za światem zewnętrznym?
- A co by było takiego żeby szukać w świecie zewnętrznym. Jest przecież modlitwa, praca, odpoczynek (podobnie jak w świecie). Co mamy tam szukać? - zastanawia się klaryska.
Wybór takiej życiowej drogi nie oznacza, że siostry są odcięte od informacji dopływających ze świata zewnętrznego. Siostry wiedzą również o panującej w świecie epidemii koronawirusa.
- Cały czas jesteśmy na bieżąco, nieustannie modlimy się, podejmujemy pokutę, sercem jesteśmy z każdą Osobą ty w Polsce i tam za granicą, także z naszymi rodzinami! - dodaje siostra Agnieszka.
Czy siostry są szczęśliwe? Nasza rozmówczyni bez zastanowienia mówi o przeżywaniu Adoracji
- Każda z nas czuje się bardzo szczęśliwa gdy może iść dodatkowo na Adorację, np. gdy któraś jest chora i trzeba tę osobę zastąpić (oprócz godzin wyznaczonych) - to przecież spotkanie z żywym Bogiem-Chrystusem (kto nie lubi ważnych, interesujących spotkań?). Oprócz tego radość sprawia nam wiele innych drobnych rzeczy, np. gdy ktoś ma jakiś talent, umiejętność i może go wykorzystać dla dobra wspólnoty. Także nasze rekreacje - spotkania wspólnotowe też wiele wnoszą w osobiste życie każdej z nas. Każda z nas ma wiele talentów, ujawnianie ich też daje satysfakcję! I wiele innych drobiazgów, np. gdy dostaniemy prezent, gdy w ogródku kwitną kwiatki i gdy ptaszki śpiewają i gdy na obiad są smakołyki! - zapewnia s. Agnieszka

Siostry utrzymują się ze swej pracy. Ich szaty liturgiczne słyną z niezwykłej urody i staranności wykonania. Niestety gromadzone w ten sposób środki nie starczają na to, by w pełni zadbać o malutki przylegający do klasztoru kościółek. Z tej małej świątyni korzystają też mieszkańcy miasta. Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji proszą o pomoc w zebraniu środków na kompleksowe prace przy remoncie kościoła Św. Ducha w Pniewach. Do tej pory akcję prowadzoną na portalu zrzutka wsparło 45 osób. Zebrano 11 tysięcy złotych. Niestety to zdecydowanie za mało, by usunąć pęknięcia i postępujące wybrzuszenia elewacji zewnętrznej kościółka, czy też rosnący i coraz bardziej widoczny grzyb na budynku kościoła. To ostatnie dni prowadzonej zbiórki.
Z tego doświadczenia życia, jakim jest niewątpliwie życie w oddaleniu od świata zewnętrznego może być dla wielu osób inspiracją tego jak kierowanie się obranymi przez siebie wartościami może pomóc w przezwyciężaniu codziennych trudności, nawet tych wiążących się z ogromnym ryzykiem związanym z panującą pandemią.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto