- Wykonano oględziny miejsca zdarzenia. Nic nie wskazuje, by w zdarzeniu brały udział osoby trzecie - mówi prokurator Anita Blajer-Lechwacka - Mamy informacje, że mężczyzna wcześniej zapowiadał, że się zabije. Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako samobójstwo.
Nieznane są powody jakie kierowały desperatem, bo nie zostawił on listu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mężczyzna wcześniej miał problemy rodzinne, a w mieszkaniu interweniowała policja. Do czynu doszło pod nieobecność żony, ponieważ kilka dni przed zdarzeniem, wyprowadziła się wraz z córką od męża. Kilkanaście dni wcześniej, po domowej awanturze, mężczyzna opuścił mieszkanie w asyście policjantów.
Jedną z przyczyn dramatu mogła być też trudna sytuacja zawodowa denata. 35-latek pracował wcześniej w kilku dużych wronieckich firmach, jednak w żadnej nie zagrzał dłużej miejsca.
Być może kłopoty z pracą oraz nakładające się na to konflikty rodzinne były przyczyną tego desperackiego ruchu.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?