Żaden z naszych posłów nie zagłosował przeciw podwyżkom. Dziś przepraszają

Posłowie, dość nieoczekiwanie, w zawrotnym wręcz tempie, przegłosowali podwyżki pensji dla siebie, ministrów, prezydenta oraz samorządowców. Znalazły się też spore pieniądze na subwencje budżetowe dla partii, wprowadzono również pensję dla pierwszej damy. W Sejmie znikły dotychczasowe podziały. Przeciwko nowym pomysłom na finansowanie zagłosowała tylko Konfederacja, a także pojedynczy posłowie z innych klubów. Bardzo szybko stało się to powodem ożywionej dyskusji w mediach społecznościowych - ustawa wywołała duże kontrowersje.

Szczególne słowa krytyki padały pod adresem tzw. opozycji. Można było odnieść wrażenie, że wraz z narastającą krytyką, narasta wycofanie dotychczas dość aktywnych w sieci polityków. W głosowaniu wzięło udział 434 posłów. Projekt poparło 386 osób, a sprzeciwiło się zaledwie 33. Od głosu wstrzymało się 15, a 26 posłów nie głosowało. Wobec podwyżkom nie zagłosował żaden z posłów z naszego regionu. Wszyscy: Krzysztof Czarnecki, Marta Kubiak, Grzegorz Piechowiak, Marcin Porzucek, Maria Janyska, Killion Munyama, Jakub Rutnicki i Krzysztof Paszyk opowiedzieli się "za". Chcieli zarabiać ponad 40 procent więcej.

Po fali krytyki spływającej na posłów, ustawę odrzucił Senat. Sejm ponownie tą sprawą nie ma się już zajmować. Po głosowaniu zreflektowali się tylko nieliczni. Posłanka Koalicji Obywatelskiej, Maria Małgorzata Janyska napisała na swoim facebookowym profilu:

„Bardzo mi przykro jeśli kogoś zawiodłam, nie było to na pewno celowe. (...) Czy popełniłam błąd? Może tak, w kwestii czasu wprowadzenia, chociaż wiem, że w tej materii żaden czas nie jest dobry".

Drugim z posłów, który wprost przeprosił wyborców był Jakub Rutnicki:

"Kwestia procedowania podwyżek nie powinna mieć miejsca. Przepraszam i dziękuje wszystkim za wielkiego kopa w ,,dupę”, który nam się, cytując klasyka „po prostu należał”.

Rutnicki swoje ubolewanie wyraził również w pełnym emocji filmiku opublikowanym na Facebooku. Pozostali posłowie zbyli głosowanie milczeniem, mimo innych odnotowanych w tym czasie poselskich aktywności.