100 lat dumy, tradycji, pięknej historii. Sparta Szamotuły świętowała stulecie istnienia!

Sparta Szamotuły świętowała stulecie istnienia

Miejski Klub Sportowy Sparta Szamotuły powstał w kwietniu 1922 roku. Choć na przestrzeni lat zmieniał swoje nazwy, idee jakie przyświecały jego założycielom pozostały niezmienne do dziś. Krzewienie kultury fizycznej, rozbudzanie sportowych pasji, szlifowanie talentów i godne reprezentowanie Szamotuł w regionie, Wielkopolsce, kraju, a nawet poza jego granicami, wpisało się w historię wielu pokoleń zawodników z dumą noszących biało-niebiesko-czerwone barwy.

Gros z nich czwartkowym wieczorem 20 października pojawiło się w kinie "Halszka" w Szamotułach. Na zaproszenie do udziału w jubileuszowej gali odpowiedzieli również dawni działacze i trenerzy, a także liczne grono wiernych kibiców, którzy nawet w tych najtrudniejszych sezonach i najbardziej gorzkich latach, w Spartę nie zwątpili ani na chwilę. Sportowa rodzina tym razem nie z trybun, lecz z sali kinowej, mogła obserwować prawdziwe widowisko.

Pokazem tańca z flagami reprezentantki UKS "Dwójka" Szamotuły rozpoczęły "pierwszą połowę". Wkrótce potem na scenę wprowadzono spartański sztandar, a zgromadzeni minutą ciszy uczcili pamięć Bernarda Kierzka - zmarłego tydzień wcześniej zawodnika, który od lat 50. ubiegłego stulecia - najpierw jako junior, potem i senior - z przerwami, niemal do połowy lat 70. strzegł bramki szamotulskiej drużyny. Wspominano i tych, którzy na przestrzeni ostatnich lat opuścili spartańską rodzinę. Lista nazwisk, jaką odczytał Karol Pieczak - wiceprezes zarządu Sparty Szamotuły, niestety była bardzo długa.

Sentymentalna podróż w czasie

Na prośbę Macieja Markiewicza, który okrasił uroczystość świetnym komentarzem, Tadeusz Słomiński - najstarszy z żyjących spartan, dawny trener oraz działacz, zabrał gości w sentymentalną podróż w czasie.

- W Szamotułach mieszkam 80 lat. Przypomniał mi się chłopięcy czas, kiedy w Sparcie grałem i bramki strzelałem. Ale to już historia - około 60 lat, bo taki czas dzieli mnie od tych wspaniałych dni, zwycięskich często. Dni, w których grono kolegów było bardzo serdeczne, popierało siebie. Nie było takich warunków jak dzisiaj (...) My graliśmy w warunkach, kiedy stadion był zniszczony po wojnie, kiedy trybuna się spaliła, kiedy nie mieliśmy szatni, a woda, z której korzystaliśmy była wodą ze studni. To były inne czasy, ale chciało się grać - mówił Tadeusz Słomiński opowiadając również o zasłużonych dla klubu działaczach, jak Stanisław Kurowski - trener oraz opiekun stadionu, który dziś nosi jego imię.

Wspominał legendę Sparty - Konrada Piechowiaka - fantastycznego zawodnika, grającego również w poznańskim Kolejorzu. Z uznaniem mówił o Łucjanie Gojnym.

- Wspaniała postać trenerska w naszym klubie. Osoba, która przyciągnęła wielu zawodników, stworzyła zespół, który w wyniku ciężkiej pracy trenerskiej doprowadził do tego, że drużyna walczyła o II ligę - wspominał.

Przywoływał Stefana Mizgalskiego - prezesa, któremu nie sposób odmówić zasług dla Sparty. Z uśmiechem opowiadał też o kibicach, którzy towarzyszyli zawodnikom podczas wszystkich meczów wyjazdowych.

Wraz z Maciejem Markiewiczem przypominał o jednym z najważniejszych w historii klubu wydarzeń. Był rok 1953, kiedy drużyna juniorów trenowana przez Stanisława Kurowskiego zajęła VIII miejsce w rozgrywkach ogólnopolskich.

- To było wielkie osiągnięcie. I od tego w zasadzie się zaczęło, bo ci juniorzy przez następnych ileś lat, a niektórzy po 20 lat grali w klubie, tworzyli silny zespół - komentował Słomiński.

Wyróżnienia WZPN, życzenia i gratulacje

Nieodłącznym elementem każdego jubileuszu są wyróżnienia. Nie mogło ich zatem zabraknąć podczas spartańskiej gali. Wiceprezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej - Adam Luboński z przyjemnością wręczył je osobom, które na przestrzeni lat wpisywały się i nadal wpisują w sportową rodzinę.

Srebrnymi Odznakami Honorowymi WZPN uhonorowano: Jacka Tacika, Sławomira Koniecznego, Mateusza Prętkiego, Magdalenę Prętką, Marka Tacika, Marka Wróblewskiego, Macieja Ławniczaka, Rafała Herjana, Macieja Bździela, Andrzeja Jarosa oraz Jacka Gila. Złote Odznaki Honorowe WZPN przyznano natomiast: Błażejowi Waśkowiakowi, Krzysztofowi Franke, Ryszardowi Karpikowi, Michałowi Łachowi, Przemysławowi Szale, Karolowi Pieczakowi, Małgorzacie Urbańskiej, a pośmiertnie - Romanowi Wieczorkowi. W jego imieniu odznakę odebrała żona.

Nieco później pamiątkową statuetkę dla olbojów Sparty, Karol Pieczak wręczył Marianowi Kurowskiemu.

Goście, wśród których nie zabrakło samorządowców, dyrektorów lokalnych instytucji, przedstawicieli zaprzyjaźnionych klubów oraz przedsiębiorców, pospieszyli z serdecznymi życzeniami i gratulacjami. W stronę prezesa zarządu Sparty - Macieja Bździela skierowano słowa pełne uznania, wdzięczności i dumy. Wszak pisana od 100 lat historia, to piękny rozdział nie tylko w dziejach lokalnego futbolu, ale i całego miasta, regionu, Wielkopolski.

Cel jest jeden - awans!

W trakcie uroczystości powrotów do przeszłości było wiele. Równocześnie stawiono jednak pytania o plany i wyzwania stojące przed drużyną. Mówił o nich trener Bernard Szmyt.

- Jestem trenerem Sparty po raz drugi. Mam młody zespół, średnia wieku 22 lata. Myślę, że z tym zespołem można przez najbliższe lata pracować. Awans jest zawsze w zasięgu, każdy chce awansować, ale tych zespołów w naszej grupie jest dużo. Myślę, że jeden, czy dwa zespoły są tak samo mocno zaangażowane w to, żeby awansować do V ligi. Mam nadzieję, że sobie z tym tematem poradzimy i w przyszłym roku będziemy z powrotem na boiskach V ligi - komentował szkoleniowiec.

Kapitan drużyny - Denis Maćkowiak przyznawał, że cel jest jeden. To awans. Wątpliwości co do tego nie mieli również jego koledzy z boiska, którzy zasiedli w sali kinowej. Kapitan spartan oficjalnie przedstawił ich zgromadzonym.

A w gali wzięli udział: Kacper Hoffgunst (obrońca), Sławomir Łuczek (skrzydłowy), Adrian Barański (środkowy pomocnik), Gracjan Kłos (bramkarz), Antoni Słowik (skrzydłowy), Jakub Hirszfeld (środowy pomocnik), Jakub Maksymowicz (bramkarz), Szymon Czepnik (obrońca), Eryk Jankowiak (pomocnik), Szymon Świderski (obrońca), Dominik Kowalik (obrońca), Rafał Chmal (napastnik), Maciej Sołtysiak (obrońca).

Warto zaznaczyć, że zawodnicy przyjechali na uroczystość specjalnym busem firmy Dom Jan, obklejonym emblematami Sparty. To właśnie nim przemierzać będą Wielkopolskę w drodze na mecze wyjazdowe.

Muzyka, jubileuszowy tort i wspomnienia!

Galę uświetnił koncert w wykonaniu Witka Żuromskiego oraz Katarzyny Najderek. Goście obejrzeli także krótki, acz ciekawy film prezentujący stare fotografie i trening drużyny Bernarda Szmyta.

Po zakończeniu części oficjalnej zgromadzeni - na zaproszenie zarządu - udali się na poczęstunek. Nie zabrakło jubileuszowego tortu (a w zasadzie tortów), kolejnych życzeń i pochlebnych komentarzy dotyczących organizacji wydarzenia.

Wystawa archiwalnych zdjęć, pucharów i pamiątek klubowych stała się okazją do wspomnień i wielu refleksji. Rozmowom towarzyskim i powrotom do przeszłości nie było końca. Nie ma się jednak czemu dziwić - serca mnóstwa osób biją przecież w rytm uderzeń futbolówki na Sportowej. I wszędzie tam, gdzie spartanie wyjeżdżają, by walczyć o punkty.

Wielkie świętowanie wciąż jednak trwa. Niebawem rozpocznie się plebiscyt w ramach, którego mieszkańcy i mieszkanki wybiorą Jedenastkę Stulecia! Ogłoszenie wyników nastąpi pod koniec roku.