Początkowo koncert Anity Lipnickiej i Johna Portera miał się odbyć w wirydarzu dawnego klasztoru franciszkańskiego. Jednak ze względu na ogromne zainteresowanie wydarzeniem, zmieniono miejsce na dziedziniec zamkowy XVII - wiecznego klasztoru.
Artystów powitał dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Kultury Piotr Michalak.
- Przed Państwem potyczka dwóch indywidualności muzycznych, pełna harmonii dźwięku i wdzięku. Koncert Anity Lipnickiej i Johna Portera w Szamotułach to także punkt kulminacyjny letnich koncertów SZOK-u - mówił Michalak.
Subtelny dialog muzyczny, podjęty przez artystów, przeplatał się na szamotulskiej scenie z ich rozmowami, rozbawiającymi publiczność do łez. Muzycy wykonali kilkanaście utworów ze wszystkich ich dotychczasowych płyt (wydali wspólnie 3 płyty, ostatnia „Goodbye” ukazała się w 2008 roku). Usłyszeć było więc można m.in. Bones of love, Then and Now, Rose z Nieprzyzwoitych piosenek, Such a Shame z Inside Story, czy Old Time Radio z płyty Goodbye.
Delikatny styl Lipnickiej, zestawiony z surowym brzmieniem Portera, zapewniły niezwykle przyjemne doznania estetyczne. Po koncercie artyści z chęcią rozdawali autografy, a fani dziękowali tej niezwykle zgranej parze za inspirujący występ.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?