W Kaźmierzu trwa dyskusja dotycząca Familijnego Poznania. Pan – mieszkaniec gm. Kaźmierz – twierdzi, że gdyby fundacja wybudowała w gminie szkołę, Kaźmierz by na tym zyskał. Co konkretnie?
Rozwiązałby się problem z brakiem miejsc w szkole podstawowej. To nasza spora bolączka. Druga w gminie szkoła podstawowa uchroniłaby też przed dwuzmianowością, która w tej chwili zagraża dzieciom. Budynek wybudowany byłby „pod uczniów” z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. Bardzo ważne jest też to, że gmina – nie zyskałaby wprawdzie budynku – ale też nie poniosłaby żadnych kosztów, związanych z budową całkiem nowej szkoły. To moja inicjatywa, która początkowo spodobała się wójtowi. Zależy mi na tym, aby skorzystały z tego dzieci, rodzice i gmina.
Pomysł budowy szkoły przez Familijny Kaźmierz budzi jednak wiele obaw. Rodzice mówią o nieefektywności nauki i niskim poziomie nauczania. Te obawy są uzasadnione?
Nowe rozwiązania zawsze budzą obawy. Tak samo się dzieje, jeśli pojawia się możliwość wybudowania konkurencyjnej szkoły. Uważam jednak, że obawy nauczycieli o utratę pracy są nieuzasadnione. Dzieci jest coraz więcej, a szkoły będą dwie. FP poprowadzi prawdopodobnie własny nabór.
A co z zarzutami dotyczącymi niskiego poziomu nauczania?
Mogę powiedzieć o świetnym podejściu nauczycieli do uczniów i wysokim poziomie nauczania w FP. Powtórzę jeszcze raz, że placówki FP są nowoczesne: w szkołach Poznaniu mamy do czynienia np. ze ścianami multimedialnymi, efektywnymi sposobami nauczania przedmiotów - np. matematyki i geometrii przestrzennej poprzez zabawę. Metody pracy nauczycieli są skuteczne, a szkoła ma otwarte podejście do dzieci i rodziców. Nie znaczy to oczywiście, że SP w Kaźmierzu jest zamknięta. Tam również poziom nauczania jest wysoki, a placówka chętnie współpracuje z rodzicami. Problem jest lokalowy. Jeśli chodzi o FP, wspomnieć można jeszcze, że np. Publiczna Szkoła Podstawowa Cogito w Poznaniu istnieje pod egidą FP tylko od roku, a jest bardzo oblegana, właśnie ze względu na poziom, metody i jakość kształcenia.
Jakie problemy mogą pojawić się w placówce prowadzonej przez Familijny Poznań?
Problemy we wszystkich szkołach są podobne i mogą występować, bo mamy do czynienia z żywiołem. Chciałbym, aby w naszej gminie zaistniała współpraca między samorządem, a partnerami zewnętrznymi. Familijny Poznań to umożliwi. Moim celem nie jest w żadnym wypadku atak gminy, ale pokazanie, że można zyskać nową jakość i nie trzeba się tego obawiać.
Gdyby doszło do budowy, gdzie zlokalizowana byłaby szkoła FP?
Nie padły jeszcze konkretne propozycje lokalizacji. Mam jednak nadzieję, że ten pomysł zostanie zrealizowany z korzyścią dla gminy (która bez wykładania środków zyskałaby szkołę) rodziców i przede wszystkim dzieci.
Zobacz również:
https://szamotuly.naszemiasto.pl/rodzice-nie-chca-familijnego-poznania-w-kazmierzu/ar/c1-3402849
Rozmawiała Paulina Śliwa
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?