Gm. Szamotuły. Od kwietnia za śmieci zapłacimy więcej

Uchwalaniu nowych stawek za wywóz śmieci towarzyszyła dość napięta atmosfera. Biorąc jednak pod uwagę przebieg lutowej sesji, można było się tego spodziewać. Opozycyjni względem burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka radni i radne podkreślali, że z przedstawionej im kalkulacji dotyczącej kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami wcale nie wynika, jaką stawkę gmina powinna przyjąć. W związku z tym – ich zdaniem – ta zaproponowana w projekcie uchwały – w kwocie 27 zł (na 1 osobę miesięcznie za odpady segregowane dla nieruchomości zamieszkałych) zdaje się być stawką „z kosmosu”. Radny, Tomasz Łączkowski podkreślał, iż otrzymane w tym zakresie informacje są niewystarczające, a rozstrzygnięcia przetargowe w odniesieniu do gospodarowania odpadami (z których stawka de facto wynika) z pewnością byłyby bardziej korzystne, gdyby gmina owe przetargi ogłosiła w roku ubiegłym i rozstrzygnęła je w grudniu.

Łączkowskiemu wtórowała radna, Grażyna Augustyniak, która również stwierdzała, że wspomniana kalkulacja zdaje się być „wyciągnięta z kapelusza”. Argumentom tym sprzeciwił się z kolei radny, Bartosz Węglewski przekonując, że opracowanie zawiera szczegółowe dane na temat kosztów całego systemu (w trakcie sesji wyliczał zresztą elementy kalkulacji). Zdanie to podzielił też przewodniczący rady, Marian Płachecki. I tak, rajcowie odbijali piłeczkę, pozwalając sobie przy tym na wiele złośliwości.

Radny, Łukasz Heckert pokusił się na dodatek o złożenie wniosku formalnego, w którym zaproponował, aby stawka za odpady segregowane wynosiła jednak 17 zł, a w przypadku niedopełnienia obowiązku segregacji – 54 zł. Wniosek ów nie zyskał jednak aprobaty większości radnych.

Co istotne – zgodnie z rozstrzygnięciami przetargowymi na odbiór, wywóz i zagospodarowanie odpadów, gmina Szamotuły powinna przyjąć stawkę 36 zł (w przypadku odpadów segregowanych). Ustawa określa jednak jej górną granicę na poziomie niespełna 34 zł. Propozycja nowej ceny w wysokości 27 zł (przedstawił ją w ubiegłym miesiącu przewodniczący rady, Marian Płachecki) jest, więc pewnym kompromisem, lecz – jak nietrudno się domyślić – nie gwarantuje samofinansowania się systemu do końca roku. Stąd też, jak wyjaśniała skarbnik gminy, Alicja Kałużyńska – samorząd nie będzie podpisywał umów całorocznych w tym zakresie. Niewykluczone zatem, że w drugiej połowie roku stawka będzie musiała zostać podwyższona.

– Nie na miejscu są te propozycje – mówił burmistrz Kaczmarek w odniesieniu do wniosku Łukasza Heckerta tłumacząc, że przedstawione przez niego ceny są przecież diametralnie różne od rozstrzygnięć przetargowych. – Jeżeli macie państwo wątpliwości, co do tej stawki (zaproponowanej w projekcie uchwały – przyp. red.), to proszę bardzo – wnieście sprawę o nadzór administracyjny do prokuratury. Oni wyliczą, czy rzeczywiście ta stawka została wyliczona prawidłowo, czy nie. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo cały czas czuję się jak złodziej wiedząc, że wszystko jest sumiennie i uczciwie wyliczone. To kolejna niekompetencja tej rady – świadomie opóźniamy stawki, które już dawno powinny obowiązywać o kolejny miesiąc, który trzeba będzie w jakiś sposób bilansować. Zrobię wszystko, aby zminimalizować system śmieciowy, ale dyskusja musi być merytoryczna, kompetentna i w oparciu o rzetelne dokumenty. Takie, jakie państwo otrzymaliście (chodzi o przedstawioną kalkulację – przyp. red.). A państwo się zachowujecie, jakbyście tych dokumentów w ogóle nie widzieli – kwitował burmistrz.

Ostatecznie, nowe stawki, większością głosów, zostały przyjęte. Od 1 kwietnia zatem za wywóz śmieci zbieranych w sposób selektywny zapłacimy 27 zł, a osoby, które będą uchylać się od obowiązku segregacji muszą liczyć się z nałożeniem na nich stawki 70 zł.

Całej dyskusji nie zamierzamy relacjonować. Zainteresowane osoby odsyłamy do nagrania wideo z sesji dostępnejTUTAJ