Oczywiście z pewnością część tych, którzy głosy oddawali byli znajomymi uczestników lub też znajomymi tych znajomych, ale ponad 6 tys. oddanych głosów jednak o czymś świadczy. Stąd satysfakcja, a przy tym i przekonanie, że osób z zapałem artystycznym w lokalnym społeczeństwie, nie brakuje. I to piekielnie cieszy.
Zobacz podsumowanie plebiscytu
Fotografie Eweliny Ładzińskiej – Klaczkiewicz urzekają swą subtelnością i techniką wykonania. Pomysłem na światło, barwę, kompozycję. Z internautami nie ma co dyskutować, gdyż pewna tajemnica i piękno zawarte w obrazach szamotulanki, przekonały do siebie nawet tych, którym do fotografii jest bardzo daleko. Rozmowa z Kornelią Świst, która zajęła II miejsce z kolei dała poczucie jakiejś wiary w młodych ludzi, którzy wcale nie muszą w wolnym czasie tylko i wyłącznie przesiadywać przez telewizorem, czy komputerem albo słuchać muzyki puszczanej z telefonów komórkowych. Bo oni także – tak jak młoda mieszkanka Kaźmierza – poszukują pomysłu na siebie, jakiejś życiowej pasji, a jedną z nich może być właśnie fotografia. Tak naprawdę jednak wszystkie zdjęcia nadesłane przez Czytelników sprawiły ogromną radość i to nie tylko dlatego, że świadczyły o zainteresowaniu naszą inicjatywą, ale równocześnie przekonywały, że mieszkańcy powiatu potrafią jeszcze znaleźć w sobie fascynację tym przysłowiowym lokalnym podwórkiem, na które wciąż się narzeka, a które może przecież zachwycać. I rzeczywiście to robi...
Obejrzyj galerię plebiscytową i ostateczne wyniki konkursu
Kiedy byłam jeszcze dziennikarzem muzycznym w “Magazynie Hip Hop”, w którym wówczas pracowałam, prowadziłam rubrykę o fotografach obrazujących kulturę hip hopu. Pamiętam jeden szczególny materiał – wywiad z Piotrem Sikorą, dziś bardzo uznanym fotografem, który obrazuje prawdziwe ikony światowego hip hopu, choć nie tylko. W latach 80 – tych wyjechał do Stanów – do mamy, która poszukiwała tam sposobu na zarobienie jakiś pieniędzy. Trochę się pogubił, wpadł w złe towarzystwo, potem trafił do więzienia. Gdy je opuścił nie bardzo miał dokąd wrócić. Poszedł na pchli targ i tam przez przypadek, jak to zazwyczaj bywa, trafił na aparat – jeszcze analogowy. Za małe pieniądze oczywiście go kupił i tak wszystko się zaczęło. Podczas wywiadu powiedział mi, że fotografia uratowała mu życie. Znalazł cel, który jednocześnie stał się na to życie sposobem. Dziś – kiedy fotografia jest już bardzo powszechnym zjawiskiem i chyba nikogo nie dziwi swoiste przeświadczenie, że każdy fotografem może po prostu być, znajdywanie w sobie pasji do tej dziedziny i stawianie celów, wydają się być niezwykle ważne. Liczę na to, że zwyciężczynie naszego konkursu wciąż owe cele będą realizować...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?