W poniedziałkowy wieczór nad Pniewami przetoczyła się potężna ulewa. Deszczówka na takie ilości wody nie była przygotowana. Ponownie zalane zostały te same punkty miasta: Powstańców Wlkp., Świerkowa, Wroniecka, Jeziorna, Krótka. Do tego doszły kolejne ulice, wiele piwnic zostało zalanych. Do jednej z nich zaprowadził nas pan Waldemar Konieczny.
– Mieszkam w tym domu 19 lat. Sytuacja powtarza się co roku. Zalane opał, piece i narzędzia. Sami z tym problemem sobie nie poradzimy. Ktoś się tym wreszcie zajmie? – pytał retorycznie.
To nie tylko głos pana Waldemara. Takich piwnic na ulicy Powstańców Wlkp było kilka. Zresztą nie tylko tam. Mieszkanka ulicy Krótkiej nie mogła dotrzeć do domu. Tuż przed blokiem woda sięgała wyżej kolan. Pomoc straży pożarnej była konieczna. Oprócz 3 wozów strażackich z Pniew z pomocą ruszyli strażacy z 13 jednostek działających na terenie powiatu Podjęte koło godziny 19.00 działania zakończyły się grubo po północy. Tym razem nie doszło do wypadków drogowych. Ucierpiały jednak ogródki działkowe i tereny przy ulicy Sienkiewicza.
– Dopiero osuszyliśmy piwnicę po marcowym podtopieniu – skarży się Agnieszka Nowak – Znowu mamy problem: ogród zalany i ponownie woda stoi w piwnicy – mówi. Losem swej schorowanej sąsiadki martwi się również Elżbieta Skrzypek. – Przy okazji każdej ulewy teren przed domem 90– letniej kobiety jest kompletnie zalany. Wyobrażam sobie co, ona musi przeżywać – wyznaje.
Na ulicy Groblej woda płynęła wartkim strumykiem niczym górski potok. Na Radkowskiej w ogromnej kałuży utknął samochód. Na ratunek pospieszyli strażacy. Takich sytuacji było tego wieczoru wiele. Strażacy jak zawsze jednak nie zawiedli i ratowali mieszkańców z „wodnych opresji”.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?