Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przywiązał kota drutem do budy! Chodzi bezkarny

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Pod koniec marca TOZ oddział Wronki otrzymało zgłoszenie, że na jednej z posesji przebywa kot przywiązany drutem do budy. Trwało to całe 2 lata. Kotka była w ciężkim stanie i powoli wraca do zdrowia. Czy jej były właściciel poniesie konsekwencje?

Dwa lata temu los Carmen (kotka – mieszaniec w typie persa) zmienił się diametralnie. Jej 50–letni właściciel został ojcem i okazało się, że dla Carmen miejsca w domu już nie ma. Kotka została przywiązana drutem do budy i w takim stanie przetrwała dwa lata. Gdyby nie ludzie, którzy ją dokarmiali, prawdopodobnie nie przeżyłaby tak długo.

Mimo że znajdowała się na posesji w centrum Wronek, uwagę na nią zwróciła dopiero kobieta mieszkająca poza miejscowością. Natychmiast powiadomiła wroniecki oddział Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami. Członkom TOZ– u ukazał się widok koszmarny i niecodzienny:stara, mała, dziurawa, nieocieplona budka i hulający po niej zimny wiatr. Z otworu w budzie zwisały strzępy brudnej i mokrej słomy.

– Dookoła budy „walały się” resztki „jedzenia”: stare nadgryzione kości drobiowe , wieprzowe i inne niezidentyfikowane resztki. Panował totalny brud i bałagan. A w tym wszystkim, przywiązana do budy, na ok. metrowym drucie mała, brudna i bardzo wychudzona kotka – czytamy na stronie wronieckiego Oddziału TOZ.
Badanie wstępne kotki ujawniło, że Carmen ma 6 lat (4 lata przebywała w domu). Jej długowłosa sierść była i jest bardzo zaniedbana. Efekty przywiązania drutem to także czerwona skóra z ogniskami zapalnymi, na szyi całkowicie pozbawiona sierści, bardzo dużo odchodów pcheł na sierści, duża niedowaga, pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. Kotka jest niewysterylizowana, choruje na świerzbowca usznego. Poza tym, z powodu długiego przebywania w fatalnych warunkach bytowych jak i braku bliskiego kontaktu z człowiekiem, Carmen wymaga leczenia behawioralnego. Wskazane jest też całkowite ostrzyżenie kotki celem usunięcia twardych sfilcowanych kołtunów na całym ciele, a także dalsze leczenie i rehabilitacja.

Kotka trafiła do domu tymczasowego w Pile – do p. Darii. Tam otrzymała dużo miłości i imię – Carmen. Próbuje się „dogadać“ z kotem, który tam już mieszka.

– Komentować zachowania pana „opiekuna“ kotki nie mam zamiaru. Musiałabym użyć dużej ilości bardzo niecenzuralnych słów. Może, jak dziecko zacznie go denerwować, to też przywiąże je do budy na metrowym drucie, na dwa lata, bez jedzenia, bo miejsce się już zwolniło – pisze p. Daria, u której Carmen ma się świetnie. – Podrapana jestem po łokcie, ale coś czuję że Carmen się jeszcze odwdzięczy. Trzeba przyznać ma temperament. Przeżyła już tyle złego, że ciężko zapracowała sobie na szczęście i miłość. Bardzo dziękuję pani z TOZ we Wronkach za błyskawiczną interwencję, P. Vijii za karmę i wsparcie finansowe kotki oraz mojej Sandruni za podawanie mi w porcjach pozytywnego nastawienia – relacjonuje nowa opiekunka.

Carmen odzyskała apetyt , więc istnieje szansa, że szybko odzyska też dobrą wagę. Nie wiadomo jednak, czy poprzedni właściciel kotki poniesie konsekwencje swojego postępowania. Wiadomo, że zrzekł się praw do Carmen.

Komendant straży miejskiej we Wronkach Paweł Mazurczak zaprzeczył, jakoby strażnicy byli przez te 2 lata wzywani na interwencję na posesję, gdzie przebywała kotka. Wroniecki oddział TOZ, zgodnie z art. ustawy o ochronie zwierząt, w sprawie kotki jako pokrzywdzonej, może występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego. – To na dzisiaj nie jest jednak pewna sprawa. Nas to będzie kosztować, wiemy, jak długo się takie sprawy ciągną, a jako TOZ mamy ograniczony budżet i bardzo wiele wydatków. Nie może być jednak tak, że sprawca czegoś takiego będzie chodził bezkarny – mówi Zofia Bąk, prezes wronieckiego oddziału TOZ.

Zachęcamy do wspierania oddziału, dla kotki wciąż potrzebne są środki na leczenie. Wpłaty można dokonać na konto BS WRONKI 82 89610002 0000 0000 3216 0001 z dopiskiem „ dla CARMEN“. Przypominamy również, że interwencje, związane z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt, należy zgłaszać na policję.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto