Szamotuły. Co dzieje się przed wydziałem komunikacji? Skąd tak długie kolejki? Ludzie stali w nich nawet w nocy!

Kolejki ciągną się przed wydziałem komunikacji. O co chodzi?

Pierwsze osoby stanęły przed zamkniętą bramą tuż po północy. Inne przyszły o 3 – 4 nad ranem. Otuleni kocami ze zniecierpliwieniem oczekiwali na otwarcie urzędowych drzwi o 7.30. Tak było w minionym tygodniu, w nocy ze środy na czwartek – relacjonują Czytelnicy. Kilka dni wcześniej - w poniedziałek, 17 maja Wydział Komunikacji, Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Szamotułach wrócił do pracy w trybie stacjonarnym, znów przyjmując petentów i petentki. Niestety, wraz ze zmianami wróciły też kolejki.

Obsługa w wydziale opiera się na systemie numerkowym. Zgodnie z regulaminem, jedna osoba może pobrać tylko jeden numerek (bilet) w ramach każdej z kategorii spraw: prawo jazdy, rejestracja pojazdów, transport. W przypadku kategorii dowody rejestracyjne jednorazowo pobrać można 3 numerki (bilety). Mimo że wspomniane zasady usprawnić miały działanie wydziału, w minionym tygodniu kolejki mieszkańców i mieszkanek pragnących np. zarejestrować samochód ciągnęły się przez cały dziedziniec starostwa. Poniekąd wynikało to z zasad reżimu sanitarnego zgodnie, z którymi do budynku (w którym wydział się mieści) może wejść ograniczona liczba osób. Nie zmienia to jednak faktu, że chętnych do skorzystania z usług wydziału komunikacji było znacznie więcej, aniżeli ten mógł obsłużyć.

Wydział nie pracuje w pełnej obsadzie

W trakcie ubiegłotygodniowej sesji Rady Powiatu Szamotulskiego do sprawy odniosła się starosta, Beata Hanyżak przyznając, że wspomniany wydział boryka się z czasowymi problemami kadrowymi. Powodem jest koronawirus. Na 6 stanowisk dedykowanych rejestracji pojazdów pracowały tylko 3, a więc zaledwie połowa.

- Patrząc na zachorowania pracowników w kontekście covidu, ten rok jest gorszy aniżeli poprzedni. Aktualnie w wydziale komunikacji mamy 2 osoby dodatnie na zwolnieniu lekarskim i jeszcze jedną dodatkowo. Niestety nie pracujemy pełnymi siłami – tłumaczyła starosta - Myślę, że w przyszłym tygodniu będziemy mieli pełną obsadę i te kolejki związane z rejestracją pojazdów się zmniejszą – dodała.

Chociaż w poniedziałek, 24 maja wszyscy zainteresowani zostali obsłużeni, wydział nadal nie pracuje w pełnym zakresie kadrowym. Czasowych braków w obsadzie natomiast nie można „uzupełnić” na zasadzie przesunięć osób pracujących w innych wydziałach.

Mieszkańcy są oburzeni!

Mimo że sytuacja jest trudna ci, którzy przez wiele godzin czekali w kolejce na załatwienie sprawy nie kryją oburzenia. Trudno zresztą się dziwić.

- Człowiek chce zarejestrować samochód, bierze dzień wolnego, przyjeżdża na dodatek z drugiego końca powiatu, a sprawy i tak nie może załatwić. Ja w tym tygodniu wolnego już nie dostanę, więc muszę przyjechać w przyszłym, a i tak nie wiem, czy zostanę obsłużony do końca dnia. Nie wiem już o której miałbym w tej kolejce stanąć. Jak urząd może działać w taki sposób w XXI wieku? - mówił w miniony piątek jeden z rozżalonych Czytelników.

Podobnych komentarzy do naszej redakcji napłynęło wiele – również od osób, które pod zamkniętą bramą starostwa stanęły przed świtem.

- Kolega pojawił się przed urzędem w czwartek (chodzi o ubiegły tydzień – przyp.red.) około godziny 3.30, a już był 26 w kolejce! - pisał do nas mieszkaniec Szamotuł.

Co gorsze - oczekującym udziela się napięta atmosfera. Pod koniec ubiegłego tygodnia pomiędzy mieszkańcami doszło do przepychanki, w konsekwencji czego jeden z mężczyzn został pobity. Sprawę zgłoszono policji, a kolejnego dnia po zajściu funkcjonariusze pojawili się na dziedzińcu starostwa. Do podobnych zdarzeń już nie doszło.

Problemem są osoby załatwiające sprawy "na zlecenie"?

Problemy kadrowe to nie jedyny czynnik mający wpływ na wydłużanie czasu załatwiania spraw w wydziale komunikacji. Tym głównym – jak zauważają urzędnicy - są osoby rejestrujące pojazdy z pełnomocnictwami, które w ciągu dnia potrafią załatwić nawet ponad 10 spraw. Ograniczenia w systemie numerkowym skutecznie omijają przy wsparciu członków rodziny lub znajomych, którzy do kolejki również się ustawiają.

Problem, jak mówi starosta, Beata Hanyżak nie jest niczym nowym, lecz przybiera na rozmiarze i sile. I chociaż rozwiązania tego typu stosuje się już powszechnie faktem jest, że w ościennych powiatach podobnej działalności nie prowadzi aż tyle osób, co w Szamotułach i okolicy.

Starostwie zdają sobie sprawę z tego, że problem trzeba szybko rozwiązać. Pytanie tylko: jak? Konkretnej odpowiedzi póki co brakuje.

- W najbliższym czasie zaproponujemy rozwiązania, które usprawnią obsługę - mówi starosta Hanyżak dodając, że mieszkańcy cały czas mogą zgłosić zbycie, nabycie oraz wyrejestrowanie pojazdu (demontaż) drogą korespondencyjną. - Dzięki temu unikną kolejek - podkreśla Hanyżak i odsyła na stronę internetową starostwa, gdzie znajdują się wszelkie informacje w tym zakresie.

Wzrost zainteresowania wydziałem komunikacji w pandemii

Warto przy tym zauważyć, że w czasie pandemii liczba spraw zgłaszanych w wydziale komunikacji znacznie wzrosła. W trakcie ostatniej sesji odniósł się do tego wicestarosta, Rafał Zimny, który porównał dane statystyczne z lat 2019 – 2021.

I tak, w przypadku demontażu, zbycia oraz nabycia pojazdów, w roku 2019 do referatu wpłynęło przez kancelarię łącznie 1400 spraw. W roku 2020 było ich już 3337, a tylko w pierwszych 4 miesiącach 2021’ - blisko 2200. W okresie od stycznia do kwietnia br. w wydziale zarejestrowano 3300 pojazdów, wydano ponad 400 decyzji o wyrejestrowaniu, a liczba zgłoszeń dotyczących sprzedaży przekroczyła 1400. Wydano też ponad 3300 dowodów rejestracyjnych.

Niebawem starostwo poinformuje o nowych rozwiązaniach w wydziale komunikacji. Do sprawy będziemy zatem powracać.