Szamotuły. Józef Miłek i Diana Prentka wystąpili przy Gościńcu Sanguszko [ZDJĘCIA]

W piątkowy wieczór, 23 sierpnia letni ogródek Gościńca Sanguszko wypełnił się po brzegi. I chociaż w przypadku cyklu spotkań z muzyką odbywających się w ramach Koncertowego Lata z Szamotulskim Ośrodkiem Kultury to już pewien standard, wydarzenie pod wieloma względami było absolutnie wyjątkowe. Głównie dlatego, że na wakacyjnej scenie zagościli szamotulanie, którzy postanowili zafundować swoim "ziomkom" niezapomnianą podróż po świecie brzmień. Repertuar koncertu odwoływał się bowiem do doskonale znanych utworów z polskich i zagranicznych list przebojów, a dzięki dość dużemu zróżnicowaniu tematycznemu, wyśmienita zabawa towarzyszyła zarówno seniorom, młodzieży, jak i dzieciom oraz ich rodzicom. I tak, muzyka po raz kolejny połączyła pokolenia.

Józef Miłek - doświadczony i ceniony instrumentalista, w towarzystwie młodej, acz obdarzonej ciekawym wokalem Diany Prentkiej, przez ponad 2 godziny snuli pełną emocji opowieść o miłości - tej szczęśliwej, ale i niespełnionej, ludziach, a także relacjach, jakie ich łączą. Subtelne ballady, jak "My Heat Will Go On" Celine Dion przeplatały się z utworami rockowymi (m.in. "Szklana pogoda" Lombardu) oraz tymi głęboko zakorzenionymi w polskiej kulturze ludowej ("Wiła wianki"). Prentka zachwycała słuchaczy głębią głosu i pewnego rodzaju odwagą. Sięgając po piosenki z repertuaru Tiny Turner, czy Maryli Rodowicz, a więc artystek obdarzonych nie tylko fantastycznym wokalem, ale i wielką charyzmą, dość wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę. Mimo to, bardzo dobrze poradziła sobie z tym wyzwaniem.

Miłek pokusił się zaś o kilka popisów instrumentalnych. Wraz z debiutującym na scenie Karolem Gieremkiem, który od 2 lat zgłębia pod jego okiem tajniki gry na saksofonie, czarowali publikę standardami muzyki rozrywkowej.Tym samy ciekawie urozmaicili program koncertu, który w istocie stał się niezwykle barwną podróżą po epokach.