Jak się okazało, największe emocje wzbudził dział budżetu dotyczący oświaty i wychowania. - Mam pytanie dotyczące zapotrzebowania placówek. W projekcie budżetu uwzględniono zakup obieraczki do warzyw, przy czym to samo urządzenie dla jednej placówki ma kosztować 5 tys. zł., a dla drugiej - 6 tys. zł. To samo dotyczy planów zakupu laptopów - dla jednej szkoły zaplanowano zakup komputera za 2,5 tys. zł., natomiast dla innej za 5 tys. zł. Czy mógłbym uzyskać jakąś odpowiedź w tej kwestii? - pytał na posiedzeniu komisji przewodniczący rady, Tomasz Stasiak.
Odpowiadając na to pytanie skarbnik, Alicja Kałużyńska sama nie kryła zdziwienia. - Szczerze powiem, że nie wiem skąd wynikły takie różnice. Nie wnikaliśmy w zamówienia poszczególnych placówek, ale na pewno nie dojdzie do sytuacji, w której zamówienie na ten sam sprzęt będzie tak bardzo różnić się w cenie - tłumaczyła Alicja Kałużyńska.
Przewodniczący rady wyraził również swoje niezadowolenie w związku z nadesłaniem przez dyrektorkę przedszkola "Miś" w Szamotułach "listy zadań inwestycyjnych", które przydały by się placówce.
- Wiem, że przewodniczący komisji oświaty już jakiś czas temu zorganizował spotkanie z dyrektorami wszystkich placówek oświatowych w naszej gminie, na którym poruszane były m.in. kwestie zapotrzebowań szkół i przedszkoli. Dlaczego, więc teraz - tydzień temu, do biura rady trafiło pismo z całą listą zadań inwestycyjnych od kierownictwa przedszkola "Miś"? Co teraz burmistrz ma z tym zrobić, a rada? Chyba był ku temu odpowiedni termin i sposobność - mówił przewodniczący rady, Tomasz Stasiak.
Radny Maciej Chałupka, przewodniczący komisji oświaty, odpowiadając na to pytanie stwierdził, że zapewne był to zabieg mający na celu przypomnienie i uświadomienie samorządowcom, jakie są rzeczywiste potrzeby lokalnych placówek.
- Myślę, że pani dyrektor stwierdziła, że wystosuje takie pismo, byśmy nie zapomnieli o przedszkolu i pamiętali o nim w przyszłym roku - stwierdził radny.
Kwitując ten wątek skarbnik gminy, Alicja Kałużyńska stwierdziła, iż nie jest to czas na tego typu zadania, gdyż w budżecie nie ma miejsca na wielkie działania inwestycyjne, zaś podstawowe potrzeby szkół i przedszkoli zostaną zagwarantowane.
Niemałe zamieszanie wśród radnych wywołała też propozycja radnego, Przemysława Fąferka dotycząca redukcji środków na zakupy inwestycyjne szkół ze 126 tys. zł. zaplanowanych w budżecie na 100 tys. zł. Z wnioskiem tym nie mógł się jednak zgodzić radny Chałupka.
- Zespół administracyjny szkół przedstawił plan na 2 mln zł. Nie możemy, więc teraz obcinać jeszcze tej i tak niewielkiej w stosunku do potrzeb sumy - argumentował Chałupka.
Więcej w papierowym wydaniu tygodnika "Dzień Szamotulski"
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?